Styl życia
Wygrana Biebera
Jeszcze niedawno pisaliśmy o tym, że młodziutki Justin Bieber niefortunnie oznajmił – przy okazji zakupu małego czworonożnego pupilka dla Seleny Gomez – że „został ojcem”. Niedługo po tym, jedna z jego fanek najwyraźniej zainspirowana tym sformułowaniem oznajmiła, że Bieber jest ojcem jej dziecka.
Sam nastoletni gwiazdor zapewne nie przypuszczał, że sprawa odnośnie jego ojcostwa może przybrać tak absurdalny obrót. Fanki Biebera urażone do głębi wpadły w szał i pod adresem zadeklarowanej mamusi posypały poważne groźby. Nikt nie wątpi, że zapatrzone w swoje bożyszcze dziewczęta są w stanie zrobić dla niego bardzo wiele… Sama Mirah Yeater jak widać również. Matka rzekomego dziecka Biebera, nie należy jednak do wiarygodnych osób i została już wcześniej oskarżona o bezprawne domaganie się alimentów od innego „tatusia”. Przy całym braku sympatii, jaką mamy dla Justina Biebera, współczujemy mu tak niezrównoważonej fanki, która, mimo bardzo prawdopodobnego kłamstwa, zbrukała nieskazitelny wizerunek gwiazdora. Yeater opowiedziała bowiem ze szczegółami ich jedyną noc w toalecie, gdzie – wówczas 16-letni Justin – złożył jej wyuzdaną propozycję, której treści nie będziemy tutaj nawet przytaczać. Sprawa z absurdalnej miała stać się bardzo… realna, gdy gwiazdor zapowiedział, żę podda się testom DNA. Młoda fanka w międzyczasie po cichu wycofała jednak pozew z sądu…