Bez kategorii
Wychodzimy z cienia
W Sejmie odbyła się debata na temat polskiej polityki zagranicznej. Przyznaję rządowi plus za to, że w Europie Polska wychodzi z cienia.
Widziane z Polski: Sposób na kryzys >>
Na uwagę zasługuje zwłaszcza zgłoszona przez Polskę razem ze Szwecją i zaakceptowana przez Unię Europejską inicjatywa Partnerstwa Wschodniego, która przewiduje stopniową i daleko idącą integrację Ukrainy, Mołdawii, Azerbejdżanu, Armenii, Gruzji i Białorusi z unijnymi politykami, gospodarką i prawem. Pochwalić trzeba nie tylko sam pomysł, bo podobne pojawiały się od dawna, ale przede wszystkim profesjonalne wykonanie. Polska nie wyrwała się z tą ideą jak Filip z konopi, czy – bardziej współcześnie – jak kiedyś premier Marcinkiewicz z tzw. „paktem muszkieterów” (źle przygotowany pomysł na bezpieczeństwo energetyczne), ale najpierw poszukała sojuszników, i to w grupie starych członków Unii.
Tę ideę należy jednak wypełnić treścią i tu już na Szwecję nie ma co liczyć. Ta treść to mogą być tradycyjnie szkolenia, konferencje, stypendia, ale może też być np. oferta współpracy przy wdrażaniu programu antykorupcyjnego. Skuteczna walka z korupcją znacznie zwiększyłaby szansę tych państw na ścisłe stosunki z Unią i z NATO, a nawet na członkostwo.
Plus należy się też rządowi za wywalczenie korzystnego dla Polski pakietu klimatyczno-energetycznego. Także w tym przypadku Polska zdołała zmontować koalicję wspólnego interesu i skutecznie jej przewodziła.
Poprawiliśmy także stosunki z Niemcami i Rosją, co po rządach PiS-u nie było jednak specjalnie trudne. Wystarczyło szczękościsk zastąpić uśmiechem i normalizacja gotowa. Na coś więcej trzeba jeszcze poczekać.
Za poważny błąd rządu uważam natomiast kontynuowanie rozpoczętej przez PiS próby ułożenia sobie uprzywilejowanych stosunków z USA – poza i trochę na przekór Europie i NATO. Chodzi o tromtadrackie oświadczenia o strategicznym partnerstwie, o uwikłanie Polski w instalację tarczy antyrakietowej, o powstrzymywanie się od krytyki Stanów Zjednoczonych, choć powody bywały oczywiste. Wszystko to okazało się niewiele warte. Wiz nie zniesiono, pomoc wojskowa jest mikroskopijna, korzyści pozawojskowe z Iraku żadne, a Bush na zakończenie kadencji zadzwonił do 20 sojuszników, ale akurat nie do Polski. Teraz, gdy Barack Obama stawia na dialog i pokojowe rozwiązania, politycy PiS i PO martwią się, że tarczy może nie być, zaś premier deklaruje wiceprezydentowi USA gotowość jej przyjęcia. Ręce opadają.
Powinniśmy się cieszyć, że tysiące ton śmiercionośnej broni pójdzie na złom i zadeklarować gotowość zrezygnowania z tarczy, jeśli tylko ułatwi to międzynarodowe porozumienia. Sojusz USA, Unii Europejskiej i Rosji, ich wspólny nacisk na Iran w celu wymuszenia odstąpienia od podejrzanych planów rakietowych i atomowych byłby z pewnością bardziej skuteczny.
rzestańmy także mówić o strategicznych stosunkach z USA, bo to mrzonki. Polska może i powinna utrzymywać normalne i przyjacielskie stosunki z Ameryką. Zostaniemy dostrzeżeni przez USA, jeśli będziemy umacniać swoją pozycję w Europie i wyspecjalizujemy się w jakiejś dziedzinie. Partnerstwo Wschodnie wydaje się specjalizacją najbardziej naturalną. Polska powinna się też zdobyć na odwagę i umieć skrytykować Amerykę, gdy będą po temu powody.
Marek Borowski – były marszałek Sejmu, obecnie przewodniczący sejmowej Komisji do Spraw Łączności z Polakami za Granicą.
* Redakcja „Polish Express” informuje, że Marek Borowski oraz Andrzej Mleczko nie pobierają za swoje felietony i rysunki jakiegokolwiek honorarium.
Widziane z Polski: Sposób na kryzys >>