Życie w UK

Wrócą, nie wrócą?

Obecny rząd ustami wicepremiera Waldemara Pawlaka prognozuje, że jeszcze w tym roku zaczną się masowe powroty emigrantów do polski. Jego zdaniem, przyczyni się do tego rosnąca w siłę gospodarka oraz szereg ułatwień przy zakładaniu własnych firm. Przewodniczący sejmowej komisji, której nazwa brzmi „Przyjazne Państwo” – Janusz Palikot z PO zapowiada wręcz rewolucję.

Wrócą, nie wrócą?

Legendy o powrotach >>

Wbrew pozorom nikt nie wraca >>

Jej przejawem ma być likwidacja „setki głupot”, czyli różnego rodzaju koncesji i licencji, których liczba dawno przekroczyła już poziom absurdu. Te działania mogą się jednak na niewiele zdać, a kolejna fala emigracji jest wielce prawdopodobna.

"W przyszłym roku kończę studia. Zamierzałem założyć własną firmę i wiem, że byłaby dochodowa, ale już napotykam na różne trudności w powiatowym urzędzie pracy przy przyznawaniu dotacji na rozpoczęcie własnej działalności" – mówi Tomek Rychter z Grudziądza.

Przyjechał do Londynu, by spędzić ze znajomymi święta i sylwestra.

"Platforma obiecuje, że ludzie pod jej rządami zaczną wracać do Polski, a tymczasem ja i wielu moich kolegów z wyższej uczelni siedzimy na walizkach i kalkulujemy, co nam się bardziej opłaca. Holandia, Wielka Brytania, a może Irlandia?"

Efekty już w lutym

Komisja w powijakach, ale mimo to Janusz Palikot zapowiada pierwsze efekty już w lutym i marcu. W lecie pozytywne skutki działania komisji będą jeszcze bardziej widoczne, a za półtora roku widać będzie, jak rewolucyjne były te zmiany. W skład komisji wchodzi dziewięciu członków z różnych ugrupowań. Ich zadaniem będzie nie tylko likwidacja poronionych przepisów hamujących rozwój gospodarczy, lecz również doprowadzenie do „przezroczystości” procesu podejmowania decyzji administracyjnych, na przykład poprzez przedłożenie interesu obywatela nad interes administracji oraz jej maksymalna „elektronizacja”. Jeśli coś się da załatwić poprzez Internet, to będzie przez Internet załatwiane. A da się bardzo wiele.

Biurokratyczna stajnia Augiasza

"Od dwudziestu lat mieszkam w Holandii i jeszcze ani razu nie byłem w żadnym urzędzie"- zarzeka się Wiesław Kamiński z Przemyśla, obecnie właściciel masarni pod Eindhoven. Z wykształcenia jest inżynierem technologii żywienia, zatrudnia dziś 12 osób.

"Nie stykałem się z urzędnikami ani jako robotnik, którym byłem wcześniej, ani jako prywatny przedsiębiorca, którym jestem od ośmiu lat " – dodaje.

Wszystko, ale to dosłownie wszystko załatwiane było przez telefon lub Internet.

"Polska, to biurokratyczna stajnia Augiasza. W miejsce likwidowanych przepisów wprowadzano nowe, których było więcej i jeszcze bardziej głupich" – mówi przedsiębiorca.

Kamiński na pewno nie wróci z emigracji. Jeśli z firmą coś będzie nie tak, to państwo mu pomoże, a nie dobije. Bo tam się szanuje tych, którzy mają własne firmy i zatrudniają ludzi, płacą podatki.

Szanują przedsiębiorców

Podobnie twierdzi Eryk z Bytomia, obecnie z Liege w Belgii, gdzie pracuje jako złotnik we własnym warsztacie.

"W Polsce przejąłem po ojcu zakład złotniczy z przedwojenną tradycją. Pewnego dnia przyszło mi zapłacić jakieś wyrównanie za prąd – 4 tysiące złotych, czyli tyle, ile wynosił mój czteromiesięczny obrót. Były monity, przychodzili z elektrowni jacyś faceci, straszyli wyłączeniem prądu".

Podczas jednej z takich wizyt do zakładu Eryka zawitał sędziwy Belg, któremu trzeba było zlutować oprawkę od okularów. Belg pochodzenia polskiego – w 1946 roku wyemigrował do Belgii. Przysłuchiwał się groźbom rzucanym przez pracowników elektrowni. Kiedy dowiedział się od Eryka, że zakład ma prawie stuletnią tradycję, nie mógł wyjść ze zdumienia: – W Belgii każda prywatna firma jest szanowana, bo zatrudnia ludzi i odciąża budżet państwa od płacenia zasiłków czy dodatków. Państwo docenia to i wspiera takie firmy. Zresztą u nas nawet elektrownie takim długoletnim klientom idą na rękę, dają zniżki, rozkładają zaległości na raty czy umarzają dług.

A do Eryka powiedział:

"Pakuj pan walizki i jedź pan ze mną, tam się pan urządzisz i będziesz żył jak człowiek!"

I Eryk właśnie tak żyje.

Pies na absurdy

"Wybierzemy takie absurdy, które mają tę zaletę, że wystarczy namierzyć tylko jeden paragraf, tylko jeden artykuł ustawy i go skasować. I tak będziemy robić przez pierwsze sto dni, takie naloty właśnie, bombardowania" – powiedział Janusz Palikot w jednym z wywiadów dla „Przekroju”.

Zadeklarował również, że zrezygnuje z mandatu posła, jeśli działania komisji okażą się niewypałem.
Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki uważa, że 2008 rok będzie kolejnym etapem dalszego rozwoju gospodarczego. Twierdzi również, że jego resort ma nowe i oryginalne pomysły, związane ze strategią rozwoju i przedstawi je w najbliższym czasie. Dotyczą one poprawienia konkurencyjności i możliwości eksportowych – czynników, które są gwarantem rozwoju.

Raczej wyjadą

Bezrobocie w Polsce spadło dość widocznie. Obecnie, według danych z listopada ubiegłego roku, to 11,2 proc. To oczywiście średnia, bo rozpiętości są spore – w Warszawie ów wskaźnik wynosi zaledwie 3,1 proc., ale w podregionie jeleniogórsko-wałbrzyskim aż 20,1 proc. Na dodatek zarobki są mizerne, i choć niby rosną, to mało kto ów wzrost odczuwa.

"Dlatego wolę pracować w „Tesco England” niż „Poland” – mówi 23-letni Kamil.

Waldemar Pawlak wyjaśnia, że ceny rosną z przyczyn obiektywnych, niezależnych od rządu, głównie z powodu wzrostu cen ropy naftowej. Nawet jeśli tak jest, to bardziej prawdopodobna jest kolejna fala wyjazdów za chlebem niż powrotów z emigracji. Takie tłumaczenie bowiem w ogóle nie zrobi wrażenia na inkasencie z gazowni czy elektrowni, a jeszcze trudniej uwarzyć na takim wyjaśnieniu choćby łyżkę strawy. Drożyzna znów wypchnie rodaków za granicę.

Janusz Młynarski

Legendy o powrotach >>

Wbrew pozorom nikt nie wraca >>

author-avatar

Przeczytaj również

Kobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnych
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj