Styl życia
Wrażliwy na krytykę piłkarz obraża się na swoich kibiców
Trudno dziwić się zachowaniu polskich kibiców zgromadzonych na wrocławskim Stadionie Miejskim. Widząc nieudolność w grze biało-czerwonych nie mieli oporów przed wygwizdywaniem swoich „idoli”.
Piłkarze wyzywani od „gwiazdeczek” i „nieudaczników” kończyli mecz w akompaniamencie gwizdów, w rytm prześmiewczego „jeszcze jeden!”. Krytykę z trybun szczególnie źle zniósł Mateusz Klich. Młody pomocnik holenderskiego Zwolle dał upust swoim emocjom na Twitterze. „40,000 zakazow stadionowych po wczoraj. Bylem na trybunach i to co się tam dzieje to jest masakra… :/ byle zjesc i ponapierd…” – zachowaliśmy oryginalną pisownię wypowiedzi piłkarza. I pomimo oburzenia całego piłkarskiego środowiska, Klich w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” nie tylko nie przeprosił za swoje słowa, ale podtrzymał swoje zdanie, wykazując się godną podziwu konsekwencją. Jak widać dożyliśmy takich czasów, że kibic musi słono płacić za bilety na mecz swojej narodowej drużyny, wspierać ją w każdym momencie, stać murem za piłkarzami bez prawa do krytyki, zdzierać gardło na stadionie… A piłkarz? Może grać piach!