Życie w UK
„Wracajcie do domu!” – Cameron apeluje do wyborców UKIP
David Cameron zaapelował do tych zwolenników UKIP, którzy wcześniej wyznawali wartości konserwatywne, aby nie dali się zwieść obietnicom Nigela Farage’a. Premier zapewnił, że torysi w kwestii imigracji i członkostwa Wielkiej Brytanii w UE mają dużo więcej do zaoferowania niż eurosceptycy.
W wywiadzie dla „The Daily Telegraph” Cameron stwierdził, że wybory nie są dobrym momentem aby „coś sugerować” władzom partii, lub „przeciwko czemuś protestować”. W tym czasie, zdaniem Camerona, wszyscy zwolennicy torysów powinni się bowiem zjednoczyć aby nie dopuścić Eda Milibanda do władzy.
Ze statystyk wynika, że w ślad za parlamentarzystami Partii Konserwatywnej, “uciekli” do UKIP, posunięcie to rozważa również coraz większa liczba wyborców. To właśnie z myślą o nich Cameron powiedział: „W pełni rozumiem frustrację niektórych osób w związku z problemem imigracji. W tej kwestii da się zrobić więcej, co też uczynimy” – zapewnił i dodał, że jego partia, zgodnie z zapowiedziami, jest zdecydowania przeprowadzić referendum dotyczące przynależności do Unii Europejskiej.
„Nadchodzi czas wyboru rządu na kolejną kadencję. Opcje są dwie: moje przywództwo i kontynuacja wdrażania planu, który działa, albo jego całkowite zniweczenie” – ostrzegł urzędujący premier.
Cameron tłumaczył, że każdy głos oddany na jedną z partii mniejszościowych, zamiast na konserwatystów, zwiększą prawdopodobieństwo zwycięstwa Eda Milibanda. Jego rządy, jak wyraził się Cameron, „wpędzą kraj w większe długi i sprowadzą masę innych problemów”, dlatego należy ich „za wszelką cenę uniknąć”.
Nigel Farage na komentarze Camerona odpowiedział kategorycznie, że „żaden z wyborców, który przeszedł na stronę UKIP nie wróci ani do głosowania na torysów, ani na laburzystów”. „Znaleźli nowy, przyjaźniejszy dom, gdzie gospodarze się nad nimi nie znęcają” – stwierdził metaforycznie Farage.