Życie w UK
Wprowadzenie lockdown uratowało życie pół miliona osób w UK
Według brytyjskich naukowców wprowadzenie obostrzeń związanych z lockdownem zapobiegło prawie 500 tysiącom zgonów, a dalsze utrzymanie zalecanych środków ostrożności jest konieczne, aby zapobiec drugiej fali zachorowań.
Badania naukowców z Imperial College London wykazały, że dzięki ograniczeniom wprowadzonym przez rząd Borisa Johnsona wraz z lockdownem udało się ocalić życie aż 470 tysiącom osób. Jak wynika z opracowanych modeli rozwoju epidemii, decyzja brytyjskich władz o "zamknięciu" państwa miała istotny wpływ na zmniejszenie poziomów transmisji Covid-19 i ograniczenie zasięgu koronawirusa. W sumie, na świecie dzięki tego typu ograniczeniem uratowano od początku pandemii do 3 milionów żyć.
W chwili obecnej ograniczenia wprowadzone 23 marca stopniowo zostają znoszone, ale naukowcy z Imperial College London ostrzegają, że groźba drugiej fali zachorowań jest wciąż realna. Jeśli ludzie na Wyspach zrezygnują z zalecanych środków ostrożności dotyczących między innymi noszenia maseczek w środkach komunikacji zbiorowej czy stosowania się do wytycznych dystansowania społecznego, może spodziewać się kolejnych zakażeń koronawirusem.
"Wciąż znajdujemy się w początkowej fazie epidemii" – komentował dla portalu "Metro" doktor Seth Flaxman z Imperial College London, autor opracowania. "Jesteśmy bardzo daleko od nabycia odporności stadnej. Ryzyko wystąpienia drugiej fali zachorowań, jeśli wszystkie wszystkie środki ostrożności zostaną porzucone, jest bardzo realne" – podsumowywał.
Według ostatnich danych udostępnionych przez brytyjski Department of Health liczba zgonów na Covid-19 w UK wzrosła do 40,465, a zarażonych – do ponad 284 tysięcy. Tym samym Wielka Brytania jest jedynym krajem na świecie, w który z powodu koronawirusa zginęło ponad 40 tysięcy osób (poza USA).
Dane, które publikuje Office for National Statistics są jeszcze bardziej pesymistyczne. Z ich wyliczeń wynika, iż "prawdziwa" liczba śmierci z powodu Covid-10 przekroczyła już 50 tysięcy.