Styl życia
Wojskowy helikopter prawie staranował jadącą samochodem rodzinę
Do niebezpiecznej, ale też nietypowej sytuacji doszło na drodze w Lake District. Wojskowy helikopter, lecąc we mgle, niemalże staranował samochód osobowy.
Kierowca pojazdu Brian Weatherall jechał pogrążoną we mgle drogą w Kirkstone Pass razem ze swoją rodziną, kiedy nagle, niespodziewanie, z mgły wyłonił się ogromny wojskowy helikopter. Kierowca instynktownie zahamował, ponieważ maszyna leciała bardzo nisko. Całe zdarzenie zostało nagrane przez kamerę zainstalowaną w samochodzie kierowcy.
Londyn: Znaleziono zwłoki 20-letniego mężczyzny. Morderca wciąż jest na wolności
"O jejku, takich rzeczy nie widzi się często" – powiedział Weatherall chwilę po tym jak helikopter odleciał i zniknął we mgle.
Prawdopodobnie helikopter należał do elitarnej wojskowej jednostki specjalnej SAS, która odbywała w tym czasie ćwiczenia.
"Nie mogłem w to uwierzyć, ponieważ nigdy czegoś takiego wcześniej nie widziałem. Byliśmy wtedy na urlopie i jechaliśmy drogą, na której warunki były bardzo złe. Na dodatek zjeżdżałem ze wzgórza więc musiałem jechać bardzo powoli. Dzięki temu nic nam się nie stało i mogłem szybko odjechać w swoją stronę" – powiedział Brian Weatherall.
Mężczyzna stwierdził, że widok takiej maszyny sprawia, iż czuje się bezpieczny wiedząc, jakim sprzętem dysponuje brytyjska armia. Widziany na wideo helikopter nazywany jest potocznie "błękitny grom" (blue thunder), ale jego oficjalna nazwa to "Eurocopter Dauphin", czyli delfin. Jest to średniej wielkości, dwusilnikowy helikopter, który używany jest także przez policję, media oraz osoby prywatne.
Wygląda na to, że warto wybrać się na wakacje do Kumbrii, ponieważ czekają tam nad wyraz ciekawe atrakcje.