Styl życia
Właścicielka pubu w Yorkshire otrzymuje groźby śmierci. Zakazała wstępu do lokalu osobom poniżej 25. roku życia
Fot. GoogleStreetView
Właścicielka pubu Oddfellows Arms w Yorkshire ogłosiła na Facebooku, że od poniedziałku zakaże wstępu do lokalu osobom poniżej 25. roku życia. Wszystko to dlatego, by wypełnić nowe zobowiązania nałożone na Brytyjczyków przez rząd, w tym zachowanie „reguły 6 osób”.
Maggie Holmes, która prowadzi pub Oddfellows Arms w Sherburn (niedaleko Yorku) zaznaczyła, że młodsi klienci jej lokalu są nadzwyczaj spokojni i dobrze wychowani, ale że niestety nie może ona ryzykować. Wszystko to dlatego, by spełnić wytyczne rządu dotyczące ograniczenia spotkań towarzyskich i zachowania od poniedziałku „reguły 6 osób”. Dodatkowo Brytyjkę przekonał też apel do młodych ministra zdrowia na antenie Radio 1 Newsbeat, by „nie zabijali dziadków poprzez złapanie koronawirusa i zarażenie ich nim”.
Zakaz wstępu dla młodych
Maggie Holmes umieściła w mediach społecznościowych ogłoszenie następującej treści: „W świetle ostatnich wydarzeń i eskalacji przypadków [koronawirusa] nie będziemy obecnie obsługiwać nikogo w przedziale wiekowym 18-24 lat. Bardzo dokładnie to przemyśleliśmy i nadal będziemy się starać zapewnić bezpieczeństwo naszej społeczności, klientom i pracownikom w tych trudnych czasach. Zanim ktoś spróbuje powiedzieć, że się mylimy, to niech pomyśli o konsekwencjach dla nas, jako firmy. To nie jest sytuacja, w której chcieliśmy się znaleźć. Wolelibyśmy pracować w bezpiecznym środowisku, a nie w sytuacji, w której grozi nam zamknięcie. Zauważcie, że naszym działaniom przyświecają obecnie najlepsze intencje – dla wszystkich. Mamy jednych z najbardziej niesamowitych, dobrze wychowanych i poprawnie zachowujących się klientów w tym przedziale wiekowym, ale po prostu nie możemy ryzykować. Gdy tylko poczujemy się bezpiecznie, to upewnimy się, że wszyscy się o tym dowiedzą [o możliwości powrotu do pubu – przyp.red.]. Dziękujemy za zrozumienie”.
Groźby śmierci
Po publikacji ogłoszenia właścicielka pubu Oddfellows Arms zaczęła nieoczekiwanie otrzymywać groźby śmierci. – Poziom hejtu jest przerażający, gdy wszystko, czego pragnę, to zapewnić ludziom bezpieczeństwo. To są ludzie, którzy nigdy nie odwiedzili mojego lokalu. Jestem po prostu trollowana. Płakałam przez kilka dni – wyznała rozżalona Maggie Holmes.