Styl życia
Wirus MERS w Manchesterze. Dwaj pacjenci izolowani, oddział szpitala czasowo zamknięty
U dwojga pacjentów szpitala Manchester Royal Infirmary lekarze wykryli dziś po południu śmiertelnie grożnego wirusa MERS.
Czasowo zamknięty został cały oddział ratunkowy, gdzie przyjmowani są zazwyczaj ranni w najcięższym stanie. Nie wiadomo jeszcze skąd pochodzą zarażone osoby i gdzie nabawiły się infekcji, która zabija prawie 40 proc. chorych.
Pierwsze przypadki zarażenia wirusem MERS odnotowane zostały na Środkowym Wschodzie w 2012 roku. Od tego czasu zachorowało prawie 1200 osób, z których 465 zmarło. Pierwsze objawy przypominają grypę, jednak szybko pojawia się ostra niewydolność oddechowa.
Przeczytaj też: Farage nie chce wpuścić do UK chorych imigrantów
Rzecznik szpitala w Manchesterze zapewnia, że sytuacja jest już opanowana, a obaj pacjenci izolowani, by zminimalizować ryzyko zarażenia pozostałych. Jego zdaniem nie ma też możliwości przedostania się MERS poza mury placówki.
Podobnie wypowiadają się władze sanitarne. Zdaniem dr Rosemary McCann, ryzyko przeniesienia wirusa Mers-CoV między ludźmi jest bardzo niskie.
Nieco bardziej ryzykujemy podróżując na Środkowy Wschód, gdzie istnieje możliwość zarażenia się od chorych wielbłądów, zwłaszcza na obszarze Egiptu, Omanu, Kataru i Arabii Saudyjskiej. (kt)