Bez kategorii
Wielka Brytania wyśle wojsko na Ukrainę. Wyspiarze nie chcą popełnić błędu z II Wojny Światowej
Wojskowi z Wielkiej Brytanii pojadą już w marcu na Ukrainę. Mają szkolić tamtejszą armię. David Cameron w stanowczym przemówieniu jasno dał również do zrozumienia, że w przypadku złamania mińskich porozumień następne kroki ze strony Europy będą znacznie bardziej radykalne.
„Popoełnialiśmy już takie błędy w naszej historii, mówiąc o dalekich krajach, o których niewiele wiemy. I to nie jest rozsądne postępowanie” powiedział wczoraj David Cameron odnosząc się do wypowiedzi Neville’a Chamberlaina z 1938, kiedy kraje Zachodu biernie przyglądały się aneksji czeskich Sudetów przez Hitlera.
Cameron podkreślił, że jeżeli teraz świat zachodni nie zareaguje, następnymi celami Putina staną się Mołdawia, Litwa, Łotwa czy Estonia. Wyraził też przekonanie, że w sprawach polityki wschodniej może liczyć na wsparcie Polski i krajów nadbałtyckich.
W pierwszej turze, w pierwszej połowie marca, do Kijowa pojedzie 30 wojskowych, a wkrótce potem ich liczba wzrośnie do 75. Mają tam szkolić ukraińskich żołnierzy piechoty oraz doradzać w kwestii wywiadu, czy logistyki. W dalszym ciągu jednak nie będzie posyłana tam śmiercionośna broń.
Mocno zabrzmiały również zapowiedzi odnośnie wprowadzania dalszych sankcji. Jeżeli zawarte 15 lutego porozumienie Mińsk II zostanie złamane przez separatystów wspieranych przez rosyjskie wojska, kolejna tura sankcji będzie znacznie bardziej dotkliwa dla Putina. Możliwe jest wykluczeniem Rosji z systemu SWIFT, co stanowiłoby bardzo dotkliwy cios dla jej sektora bankowego.
Inaczej, niż podczas poprzednich wystąpień jasno została zarysowana granica, przekroczenie której uruchomi reakcję. Cameron podkreślił, że Mariupol powinien zostać w rękach ukraińskich i nie będzie zgody na przeprowadzenie działań takich, jak w Debelcewie, które rosyjscy separatyści ostrzeliwali i szturmowali pomimo zawieszenia broni.