Bez kategorii
Wielka Brytania nie miała z polskich imigrantów “żadnych wyraźnych korzyści”
Fot: BBC
Według profesora Alana Manninga stojącego na czele Migration Advisory Committee masowy napływ unijnych imigrantów o niskich kwalifikacjach nie miał "żadnych wyraźnych korzyści" dla Wielkiej Brytanii.
Zjawisko, które rozpoczęło się wraz z rokiem 2004 i poszerzeniem Wspólnoty "tak naprawdę nie przyniosło pozytywnych skutków i miało negatywne skutki", jak komentuje Manning cytowany przez "The Daily Mail".
Jak szef MAC argumentował koszty, jakie brytyjskie społeczeństwo poniosło w ramach usług publicznych i świadczeń socjalnych przewyższa korzyści, jakie miało z podatków płaconych przez unijnych imigrantów. "Nasza opinia dotyczy imigrantów o niskich kwalifikacjach, którzy przyjeżdżając do UK nie przynieśli żadnych wyraźnych korzyści dla kraju" – komentował.
Trzeba przyznać, że opinia profesora Manninga jest tyle kontrowersyjna, co odosobniona. Wszystkie dane wskazują na to, że bez ciężkiej pracy unijnych imigrantów, także tych z Polski, także tych o niskich kwalifikacjach, gospodarka Wielkiej Brytanii nie rozwijałaby się tak dynamicznie. Potwierdza to zarówno rząd brytyjski i Theresa May, mówią o tym przedstawiciele wyspiarskiego biznesu, świadczą o tym kolejne wyniki badań ekonomicznych, o których zresztą pisaliśmy ostatnio.
Zgodnie z najnowszymi danymi imigranci z UE dają brytyjskiemu fiskusowi 2,300 funtów więcej (rocznie) w podatkach niż przeciętny dorosły Brytyjczyk. Z kolei w ciągu całego swojego życia zawodowego wpłacają oni o 78,000 funtów więcej w podatkach, niż pobierają w ramach pomocy publicznej czy zasiłków. Z kolei bilans ten w przypadku Brytyjczyka wynosi zero.
Premier Irlandii chwali imigrantów – "częściej pracują i częściej płacą podatki"
Badania były kontrolowane przez Oxford Economics i zostały przeprowadzone dla brytyjskiego rządu. „Jeśli chodzi o finanse publiczne, imigranci z UE dają znacznie więcej niż pobierają, zmniejszając tym samym obciążenia podatkowe wśród innych podatników” – powiedział przewodniczący badaniu Ian Mulheirn.