Praca i finanse
Większość brytyjskich firm nie jest gotowa na spadek liczby imigrantów z UE po 2021 roku
Ponad połowa brytyjskich firm skarży się, że nie ma wystarczających informacji dotyczących nowego systemu imigracyjnego, który ma zacząć obowiązywać po 2021 roku i związanych z nim restrykcji. Ponadto pracodawcy nie są przygotowani na spadek liczby pracowników z UE.
Z raportu przeprowadzonego przez CIPD wynika, że większość brytyjskich firm „nie jest gotowa” na wprowadzenie nowego restrykcyjnego systemu imigracyjnego od stycznia 2021 roku. Niewiele biznesów tak naprawdę jest gotowych na zredukowanie napływu pracowników z Unii Europejskiej po Brexicie.
Przeczytaj też: Oto lista WSZYSTKICH firm, które upadły lub opuściły UK z powodu Brexitu
Przedsiębiorcy skarżą się na brak konkretnych informacji w tej kwestii, co nie pozwala im zaplanować przyszłej działalności tak, aby straty były jak najmniejsze.
Niedawne rozmowy przeprowadzone przez CIPD z pracodawcami na Wyspach potwierdzają wcześniejsze przypuszczenia, że brytyjskie firmy rekrutują imigrantów z UE ze względu na niedobór rodzimych pracowników.
Do tej pory brytyjski rząd ujawnił, że nowy system imigracyjny, który zacznie obowiązywać na Wyspach od stycznia 2021 roku, ma zostać oparty na australijskim systemie punktowym, który przychylnie patrzy na wysoko wykwalifikowanych pracowników, a jest bardziej restrykcyjny wobec słabo wykwalifikowanych. Nadal jednak nie podano konkretów w tej kwestii.
Z badania CIPD przeprowadzonego wśród 2 182 pracodawców wynika, że 58 proc. z nich nie wie nic o Białej Księdze, która ma zawierać przyszłe zmiany w systemie imigracyjnym, a 35 proc. twierdzi, że wie o niej „odrobinę”.
Ponadto 56 proc. badanych przyznało, że nie mają wystarczających informacji, aby podjąć odpowiednie decyzje dotyczące planowania po-brexitowej strategii rekrutacyjnej, z kolei 27 proc. twierdzi, że jest zadowolonych z obecnie dostępnych informacji.
– Bardzo niewielu pracodawców jest gotowych na koniec swobodnego przepływu osób i nałożenie restrykcji na imigrantów zaledwie w ciągu jednego roku. Najgorsze jest nadal to, że wielu jest zarówno zniechęconych jak i zaniepokojonych skalą zaplanowanych restrykcji oraz kosztem, jaki będzie się z nimi wiązał – powiedział Gerwyn Davies z CIPD.