Życie w UK
Węgrzy wyślą wojsko do ochrony granic przed imigrantami
Węgierska armia zaczyna już przygotowania – wojsko ma chronić przed imigrantami południową granicę kraju. Rząd w Budapeszcie planuje wysłać żołnierzy, bo policja nie daje sobie rady z falą uchodźców forsującą każdego dnia zasieki z drutu kolczastego i płoty, wzniesione niedawno wzdłuż 175 kilometrów serbskiej granicy.
W ciągu trzech miesięcy Węgrzy chcą też wprowadzić w życie ostrzejsze przepisy imigracyjne, bo każdego tygodnia – jak podają węgierskie media – na terytorium kraju przedostaje się 40 tysięcy uchodźców. Zdecydowana większość nie chce pozostać na Węgrzech i dąży do Niemiec, Austrii lub Szwecji – krajów bogatszych i mających znacznie hojnieszy i bardziej liberalny system opieki społecznej.
Na granicy z Serbią mają stanąć również dodatkowe zabezpieczenia, ale do ich pilnowania Węgrzy wyślą wojsko.- Zapewnienie Węgrom bezpieczeństwa to po prostu nasza praca – BBC cytuje węgierskiego generała Tibora Benko. Wydaje się, że tej pracy będą mieli pod dostatkiem – od początku roku, według szacunków organizacji organizujących pomoc uchodźcom, na Węgry przedostało się już 150 tysięcy imigrantów; kraj leży na ich najpopularniejszej trasie przerzutowej.
W środę przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zaproponował podział między kraje Unii dotatkowych 120 tysięcy uchodźców ponad ustalone wcześniej 40 tysięcy. Juncker chce też sporządzić listę bezpiecznych krajów, do których będą odsyłani uchodźcy z UE, wzmocnić wspólnotowy system azylowy i poddać przeglądowi efektywność procedury tzw. systemu dublińskiego, zgodnie z którym uchodźcy mogą składać podania o azyl jedynie w pierwszym kraju Unii Europejskiej, którego granice przekroczyli. W skład pakietu antykryzysowego Junckera wchodzi też wzmocnienie ochrony zewnętrznych granic Unii.
Według danych UNHCR tylko w lipcu azylu w Europie szukało 348 540 Syryjczyków. 4 miliony znalazło tymczasowe schronienie w Turcji, Libanie, Jordanii i Egipcie. Kolejne 7,6 miliona Syryjczyków przeniosło się do rodziny lub przyjaciół w innej części kraju. To znaczy, że swój dom na dłużej lub krócej opuściła już połowa populacji tego 22-milionowego państwa. (kt)