Życie w UK
Walia: śmierć w samochodzie
Zwłoki Dorosłego mężczyzny, chłopca i dziewczynki (oboje poniżej 10 roku życia) zostały zauważone przez przypadkowego przechodnia na nieoznaczonej drodze w pobliżu Llanwrst w Parku Narodowym Snowdonia – gdzie na początku tego roku znaleziono zwłoki Mike’a Todda, naczelnika policji w Manchester.
Zwłoki znalezione zostały w Land Roverze w północnej Walii.
Zwłoki dorosłego mężczyzny oraz dwójki dzieci (chłopca i dziewczynki) zostały zauważone przez przypadkowego przechodnia na nieoznaczonej drodze w pobliżu Llanwrst w Parku Narodowym Snowdonia – gdzie na początku tego roku znaleziono zwłoki Mike’a Todda, naczelnika policji w Manchester.
Policja zidentyfikowała ofiary, są nimi 52-letni Brian Philcox oraz dwójka jego dzieci 7-letnia Amy oraz 3-letni Owen. Wszyscy zmarli na skutek zatrucia się dwutlenkiem węgla.
Rzecznik prasowy policji powiedział, że dwójka dzieci mieszkała razem z matką w Cheshire. Kilka dni wcześniej ojciec zabrał je na wspólną wycieczkę z okazji obchodzonego niedawno Dnia Ojca. Kiedy nie wrócili do domu umówionego dnia, matka powiadomiła policję o zaginięciu.
Samochód został już usunięty, a zwłoki zostały przewiezione do szpitala Ysbyty Glan Clwyd.
Członkowie rodziny zmarłych objęci są opieką policyjnych psychologów.
Brytyjskie portale internetowe przypominają przerażającą historię z 2003 roku, kiedy to w północnej Walii 38-letni Keith Young zamordował swoich czterech synów, a następnie popełnił samobójstwo. Young pochodzący z Winsford (Cheshire), załamany porażką swojego małżeństwa z Samnthą Tolley umieścił włączoną kosiarkę do trawy wypełniona benzyną w samochodzie i zadzwonił do byłej żony, podczas gdy czwórka ich wspólnych dzieci powoli umierała.
Po przeprowadzeniu dochodzenia orzeczono, że Young popełnił samobójstwo i bezprawnie pozbawił życia czterech chłopców: Joshuę (7l.), Thomasa (6l.), Calluma (5l.) i 3-letniego Daniela.