Życie w UK
W wypadku w Birmingham brał udział handlarz narkotyków karany wcześniej za niebezpieczną jazdę
Jedną z ofiar wypadku samochodowego w Birmingham okazał się… handlarz narkotykami. To właśnie Kasar Jehangir miał siedzieć za kierownicą Audi S3, które uderzyło w taksówkę i mogło spowodować tę drogową tragedię.
25-letni mężczyzna podróżował wraz z trójką innych pasażerów. Część z nich zginęła na miejsc – Jehangir wraz z 30-letnim Mohammedem Fahsą i 26-letnim Tauqeerem Hussainem wylecieli przez przednią szybę z pojazdu. Ponieśli śmierć natychmiast. Czwarty z nich – którego tożsamości jeszcze nie podano do powszechnej wiadomości – znajduje się w stanie krytycznym i walczy o życie.
Jak donoszą brytyjskie media wiele wskazuje na to, że zbyt szybka i ryzykancka jazda Jehangira mogła być głównym (jedynym?) powodem tej straszliwej tragedii. Mężczyźnie już wcześniej zdarzało się łamać prawo siadając za kierownicą. W lipcu 2015 z prędkością przekraczająca 130 mph (czyli prawie 210 km/h!) uciekał przed policyjnym pościgiem na autostradzie M6 w pobliżu Walsall.
Powód? Przewoził narkotyki. Służbom udało się go wtedy ująć i aresztować. W listopadzie 2016 wylądował za kratkami. Przyznał się do niebezpiecznej jazdy i posiadania narkotyków przeznaczonych na sprzedaż na czarnym rynku.
Co ciekawe nagranie z fragmentem jego wyczynów wciąż można obejrzeć na internecie:
Brytyjskie lotniska zostały sparaliżowane przez mgłę – loty są opóźnione i odwoływane
Policja wciąż pracuje nad ustaleniem przyczyn wypadku, który miał miejsce w minioną niedzielę o godzinie 1.11 w nocy. Przypomnijmy, zginęło w nim aż sześć osób, a siódma nadal walczy o życie.
Na ostatniej konferencji prasowej Sean Phillips z West Midlands Police apelował o dalszą cierpliwość. "Wciąż jest zbyt wcześnie, aby spekulować na temat przyczyn. Nadal potrzebujemy czasu, aby ustalić dokładny przebieg zdarzeń. Do tego czasu chciałbym powstrzymać się od jakichkolwiek wypowiedzi na ten temat" – komentował.