Bez kategorii

W Syrii Putin gra swoją grę – czy uda my się wygrać?

Rosja nie włączyła się do walk z ISIS ze szlachetnych pobudek. Władimir Putin traktuje Syrię, jak drugą Ukrainę, w znacznie większej skali. Korzystając z zamętu chce wykroić kawałek tortu dla siebie. A w obliczu słabnącej pozycji Rosji na arenie międzynarodowej przyczółek (jakkolwiek rozumiany) jest na wagę złota.

W Syrii Putin gra swoją grę – czy uda my się wygrać?

Kiedy Rosja pojawiła się jesienią w Syrii, aby wspierać prezydenta Assada ofensywa koalacji Iranu, Libanu i szyitów z Iraku nabrała rozpędu. W pobliżu Aleppo antyrządowi rebelianci wzięci zostali z zaskoczenia. Zginęło ponad 500 bojowników, a 50,000 uciekło w kierunku tureckiej granicy stając się częścią kryzysu imigracyjnego. Na Kremlu pełną parą pracują przekuwając militarne zwycięstwo na realne polityczne wpływy w Syrii wspierając urzędujący reżim.

Twarz rosyjskiej Realpolitik próbuje ukryć Siergiej Ławrow. Ostatnio minister spraw zagranicznych spotkał się ze swoim amerykańskim odpowiednikiem w Monachium. John Kerry otrzymał zapewnienie, że proces pokojowy zapoczątkowany na szczycie w Genewie będzie kontynuowany. Padło wiele gładkich zdań, wymieniono niejeden uścisk dłoni, ale Moskwa nie zważając na konsekwencje wzmacnia swoje wpływy na Bliskim Wschodzie. A Waszyngton nie może (nie chce?) z tym nic zrobić. Może co najwyżej skrytykować swoich sojuszników, że zamiast ISIS ostrzeliwują assadowską opozycję, bo o zwiększeniu obecności militarnej w rejonie i powściągnięcie apetytu Rosji nie ma mowy.

Rosyjski samosąd: masakra imigrantów w Niemczech – to medialna prowokacja

W Paryżu i Ankarze nikt nie ma wątpliwości co do putinowskich intencji. Szef francuskiego MSW Laurent Fabius krytykuje Amerykanów za brak zaangażowania, a tureccy politycy są jeszcze bardziej bezpośredni zarzucając wprost głupotę swoim najpotężniejszym sojusznikom. Prezydent Recep Tayyip Erdoğan nie ma wątpliwości, że naiwność Baracka Obamy może skończyć się utopieniem regionu w „morzu krwi”, etnicznymi czystkami i ludobójstwem.

Z drugiej strony stosunki Turcji z Rosją są coraz bardziej napięte. Już nie tylko o przestrzeń powietrzną idzie, ale o współpracę z syryjskimi Kurdami, uznawanymi za rząd Erdoğana za zwyczajnych terrorystów. W środę baza powietrzna w Menagh został zdobyta właśnie przez Kurdów z wydatną rosyjską pomocą. Biorąc pod uwagę liczne zależności ekonomiczno-gospodarcze między obiema krajami trudno spodziewać się dalszej eskalacji konfliktu i otwarcie kolejnego frontu. Tym razem wśród nominalnych sprzymierzeńców…

Rosyjski odwet na islamskich imigrantach okazał się nieprawdziwy

Zafiksowani na wygrywaniu potyczek z ISIS Amerykanie tracą z oczu szerszy kontekst całej sytuacji. Rosjanie nie łudzą się, że w Syrii da się ustabilizować sytuację. Dla nich konflikt jest szansą, aby stać się wpływowym graczem na Bliskim Wschodzie. A miłym dodatkiem jest będący efektem konfliktu narastający kryzys imigracyjny, który osłabia Unię Europejską. Władimir Władimirowicz wie jak rozgrywać swoją grę. I jak na razie wygrywa.

author-avatar

Przeczytaj również

Spłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakujeMężczyzna uniewinniony za jazdę „pod wpływem”. Powód zaskakuje
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj