Życie w UK
W sprawie Brexitu rząd powinien być neutralny, tak samo jak BBC
Laburzyści żądają, aby w ustawie regulującej przebieg procesu organizacji referendum o wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, znalazł się zapis o zachowaniu przez rząd neutralnego stanowiska w tej sprawie.
Podczas debaty nad Referendum Bill, która odbyła się w środę w Izbie Gmin pełniąca obowiązki szefowej Partii Pracy, Harriet Harman zasugerowała, że premier oraz ministrowie nie powinni jasno określać swoich pro- lub anty-unijnych sympatii, ani aktywnie działać w referendalnej kampanii.
Jeśli inicjatywę Partii Pracy poprą parlamentarzyści SNP, będzie to pierwsza porażka Camerona w Izbie Gmin, a zarazem zapowiedź tego, jak ciężko będzie mu forsować kolejne założenia jego planu renegocjacji z UE.
Harman przekonywała, że referendum musi być „sprawiedliwe”, a otwarte nawoływania rządu do głosowania za określoną opcją stanowi nadużycie władzy. W odpowiedzi David Cameron stwierdził, że jego zdaniem bezstronność rządu w sprawie opuszczenia UE nie jest pożądana. „Nie chcę, żebyśmy byli neutralni. Musimy wypowiadać się w tej kwestii jasno i wyraźnie” – oświadczył premier i dodał, że nie chce, aby powtórzyła się sytuacja, która miała miejsce podczas referendum o opuszczenie UK przez Szkocję. „Sugerowano wtedy, że członkowie gabinetu nie powinni wypowiadać się na temat przyszłości Wielkiej Brytanii, co było absurdalne” – stwierdził Cameron.
Zasada neutralności powinna, zdaniem niektórych parlamentarzystów, dotyczyć również sposobu, w jaki sprawę Brextitu będą prezentowały państwowe media. Członkowie partii Konserwatywnej – Bill Cash, John Redwood, Peter Bone oraz Christopher Chope zasugerowali powołanie specjalnego organu nadzoru, który monitorowałby materiały prezentowane na antenie BBC pod kątem ich poprawności politycznej w tej kwestii.