Praca i finanse
W Polsce pracuje się (przeciętnie!) coraz krócej!
Osoby zatrudnione w Polsce pracują… coraz krócej! Jak wynika z analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego jeszcze w 2000 roku przeciętnie Polak w tygodniu przepracowywał 42 godziny. W 2018 ilość ta spadła do 39,5 godziny.
Jak zwracają eksperci PIE tendencja dotyczy w zasadzie wszystkich sektorów i branż, ale nadal dłużej pracuje się w sektorze przemysłowym. Datą graniczną dla Polski jest rok 2004, w którym nasza ojczyzna stała się częścią Unii Europejskiej. Co się wówczas stało? "Podczas gdy w sektorze przemysłowym i usługowym czas pracy zaczął się nieznacznie wydłużać, w sektorze rolniczym nastąpił gwałtowny spadek" – czytamy. Co było tego powodem? Odpowiedź jest dość prosta – był to efekt dopłat z Brukseli. Dzięki środkom pozyskanym na modernizację i restrukturyzację praca w rolnictwie diametralnie się zmieniła.
CZYTAJ TEŻ: Landlord w Birmingham przymykał oko na niewolnicze traktowanie 400 Polaków przez gang
"Rozwój technologiczny, zwłaszcza w obszarze informacji i komunikacji, umożliwił wykonywanie pracy zdalnie. Nastąpił przełom w zakresie relacji pracodawcy z pracownikiem, co dało przestrzeń dla zupełnie nowych, bardziej elastycznych form zatrudnienia oraz wymiany usług i treści" – czytamy w najnowszym wydaniu Tygodnika Gospodarczego PIE.
Zgodnie ze światowym trendem rośnie popularność bardziej "elastycznych" form pracy. Tzw. "gig economy" stwarza bardziej komfortowe warunki freelancerom, którzy preferują nie pracę na etacie, ale zatrudnienie kontraktowe, zlecenia i projekty.
Jak wygląda sytuacja w Polsce w tym względzie? "W Polsce pracę kontraktową jako główne źródło dochodu traktuje zaledwie 3 proc. pracujących" – czytamy. Eksperci PIE powołując się na dane formy Manpower zwracają uwagę na fakt, że liczba osób skłaniających się ku elastycznemu modelowi pracy w 2019 r. wynosiła 29 proc., podczas gdy w 2017 r. było to 18 proc.
W tym miejscu warto sobie jednak zadać pytanie – na ile to jest rzeczywista chęć pracowników, aby zapewnić sobie wolność kosztem etatu, a na ile jest to kwestia "wpychania na samozatrudnienie" przez pracodawce, który po prostu zmusza do takiej formy zatrudnienia…