W podstawówkach kolejny egzamin. Z tabliczki mnożenia!

Każde dziecko w Anglii będzie musiało znać na pamięć tabliczkę mnożenia – postanowiło ministerstwo edukacji. Takie ambitne zadanie dzieci mają osiągnąć do 11. roku życia. Wszystko to w ramach rządowego projektu walki z “matematycznym wykluczeniem”.

W wieku 11 lat każde dziecko musi znać na pamięć tabliczkę mnożenia. Fot. Getty

Minister edukacji Nicky Morgan ogłosiła, że dzieci ze szkół podstawowych czeka egzamin, a szkoły będą mocno zainteresowane tym, by dzieci przeszły test pozytywnie. Tym placówkom, w których wyniki testu znacznie odbiegać będą na niekorzyść od średniej, ministerstwo przyjrzy się bardzo dokładnie.

Nowe, komputerowe rozwiązania zostały przetestowane w 80 szkołach, gdzie innowacyjne formy sprawdzenia matematycznych umiejętności przeszło 3 tys. dzieci. Do sprawdzenia wyników egzaminu nie są potrzebni nauczyciele, wszystko bowiem, od początku do końca przebiega automatycznie.

– Matematyka jest niezbędnym elementem dobrego wykształcenia – powiedziała minister Morgan w rozmowie z “The Telegraph”. – Liczba dobrze przygotowanych matematycznie uczniów, uczniów kończących szkołę podstawową rośnie, ale nie tak szybko, jak chcemy, dlatego musimy dotrzeć do uczniów zagrożonych matematycznym wykluczeniem.

Liczba dzieci rozpoczynających szkołę średnią ze znajomością matematyki na oczekiwanym poziomie w 2010 roku wynosiła 79 procent. Obecnie to już 87 procent, ale – jak sądzi ministerstwo – to jeszcze nie koniec drogi.

Zupełnie inaczej widzi tę kwestię Lucy Powell, minister edukacji w “gabinecie cieni” Partii Pracy. – Nic nie czyni więcej szkód dla edukacji matematycznej brytyjskich dzieci niż porażki rządu w zakresie zatrudnianie wystarczającej liczby dobrych nauczycieli matematyki – stwierdziła w wypowiedzi dla “Daily Mail”.

– Tabliczka mnożenia od dawna jest w szkołach podstawowych podstawą w nauce arytmetyki – dodaje Lucy Powell. – Obecne pomysły to nic innego jak dowód na to, że rząd nie ma konkretnych pomysłów na poprawę stanu naszych szkół, w których już jest chyba najwięcej testów w Europie. Takie ciągłe egzaminowanie tłumi kreatywność i zabija w dzieciach chęć uczenia się – twierdzi polityk opozycji.