Życie w UK
W obliczu Brexitu Brytyjczycy zrzekają się swojego obywatelstwo i “stają się” Holendrami [WIDEO]
Wyjście Wielkiej Brytanii ze struktur unijnych i wszystkie niepokoje, które się z tym wiążą sprawiały, że obywatele UK chcą lepiej zabezpieczyć swoją przyszłość. Jak? Niektórzy z nich wolą zachować przywileje związane przynależnością do kraju unijnego, a zrezygnować z brytyjskiego paszportu.
Bohaterowie reportażu "Passports and nationality: The Brits going Dutch over Brexit" zrealizowanego przez telewizję BBC to Brytyjczycy, którzy zrezygnowali z brytyjskiego obywatelstwa na rzecz obywatelstwa holenderskiego. Ich decyzja była podyktowana sytuacją, w jakiej obecnie znajduje się Wielka Brytanii i zbliżającym się Brexitem. Wiadomo, że każda historia jest inna, ale w tym przypadku jasnym jest, że mamy do czynienia z sytuacją, w której obywatele UK nie wierzą, że ich własna ojczyzna będzie w stanie zagwarantować im ich podstawowe prawa. Ci ludzie nie wierzą tak mocno, że postanowili zrzec się własnej ojczyzny.
CZYTAJ TAKŻE: W Londynie zaginęła 31-letnia Polka. Szuka jej rodzina, przyjaciele oraz policja
Nie jest to sytuacja wyjątkowa – ilość Brytyjczyków, którzy aplikują o paszporty krajów należących do Wspólnoty rośnie lawinowo. W 2018 roku aż 200 tysięcy obywateli UK starało się o irlandzkie obywatelstwo. Nie inaczej jest w przypadku poddanych królowej Elżbiety II, którzy na co dzień mieszkają, żyją i pracują w Holandii. W 2015 liczba aplikacji o holenderskie obywatelstwo sięgnęła 200. W 2017 było ich już 1300…
Mieszkająca w Holandii Anna, jedna z bohaterek reportażu BBC, przyznała się, że poczuła się naprawdę dziwnie, gdy oficjalnie musiał zrzec się dotychczasowej przynależności państwowej. Nie było łatwo pozbyć się brytyjskiego paszportu, ale zmęczenie i rozczarowanie Brexitem i silne poczucie więzi z resztą Europy wzięły górę.
– Jeśli tego właśnie chce Wielka Brytania, to nie jestem już Brytyjką – komentowała w materiale BBC. – Cokolwiek by się nie działo w Westminster, nas to już nie dotyczy. Czuję z tego powodu wielką ulgę.
Inny z bohaterów rzeczonego materiału, mężczyzna imieniem Jack przyznał, że uronił łezkę, gdy dopełniał formalności związanych z oddaniem paszportu. Coś za coś – miał świadomość, że musi podjąć taką decyzję, bo inaczej może stracić swoją pracę, przyjaciół i kraj, który zdążył pokochać. Z kolei Samantha podkreśla istotność zagwarantowania sobie prawa przynależne osobom z unijnymi paszportami. To nie kwestia patriotyzmu, tylko pragmatyzmu.