Styl życia
W Londynie jest trzy razy więcej zachorowań na koronawirusa, niż w innych miastach UK. Zobacz, rejony najbardziej dotknięte epidemią
W stolicy Wielkiej Brytanii wykryto ponad 900 przypadków zachorowań na koronawirusa, a najwięcej z nich w dzielnicy Southwark. Z kolei w południowo-wschodnich rejonach kraju odnotowano 285 przypadków zachorowań, a w rejonie Midlands 234.
W czwartek Boris Johnson zdementował plotki na temat tego, że Londyn, w którym mieszka aż 9 milionów ludzi – miałby zostać w tym tygodniu zamknięty. Brytyjska stolica nie jest jednak najbardziej dotknięta epidemią koronawirusa, mimo że wykryto w niej do tej pory ponad 900 przypadków zarażonych osób – najwięcej w dzielnicach: Southwark, Westminster i Lambeth.
Przeczytaj też: Koronawirus w UK: Nowe godziny otwarcia Tesco i Sainsbury’s. Osoby z grup ryzyka mogą liczyć na ułatwienia
W Londynie jest obecnie 3 razy więcej zachorowań niż w jakimkolwiek innym mieście, jednak najwięcej zarażonych osób w Anglii znajduje się w Hampshire. Z kolei w środę w ciągu 24 godzin liczba ofiar śmiertelnych w stolicy wzrosła z 16 do 33.
Do hrabstw i dzielnic w UK najbardziej dotkniętych epidemią należą: Hampshire (77 przypadków) Southwark (70), Westminster (68), Lambeth (61), Wandsworth (59), Kensington and Chelsea (55), Hertfordshire (50), Brent (45), Ealing (42), Harrow (40), Surrey (39), Sheffield (36), Cumbria (34), Merton (34), Oxfordshire (34), Bromley (32), Croydon (32), Camden ((30), Hackney and City of London (29), Haringey (29).
Przeczytaj także: Zamknięto 40 stacji metra w Londynie – zobacz listę
Władze przyznają jednak, że dane dotyczące zarażenia koronawirusem, nie pokazują prawdziwej skali epidemii, gdyż wiele osób nie zostało zdiagnozowanych i chorych może być ponad dziesięć tysięcy. Doradca rządu, Patrick Vallance stwierdził, że racjonalne będzie przypuszczenie, że na każdą ofiarę śmiertelną przypada 1 000 zakażonych, a w tym wypadku wskazywałoby to na liczbę 100 000 przypadków.
Parlamentarzyści zaapelowali do mieszkańców Londynu, aby zwracali szczególną uwagę na rady rządu dotyczące izolacji oraz zachowania dystansu w miejscach publicznych, gdyż stolica UK jest miastem, w którym koronawirus rozprzestrzenia się najszybciej.
Wielu londyńczyków nie bierze sobie do serca tych rad i nadal spotyka się w pubach, klubach oraz restauracjach. London Underground postanowiło jednak zredukować liczbę czynnych stacji do 40.