Życie w UK
W Birmingham nie lubią się uczyć
To, gdzie mieszkasz wpływa na to, czy decydujesz się iść na studia – wynika z najnowszego raportu Zrzeszenia Uniwersytetów i College’ów w Wielkiej Brytanii (UCU).
Polacy Online – Portal Polaków w UK >>
Najgorzej pod tym względem wypada Birmingham i okolice – są tutaj okręgi, gdzie zaledwie co dziesiąty mieszkaniec posiada średnie lub wyższe wykształcenie,
a prawie 40 procent ludzi nie ma żadnych kwalifikacji i te wyniki wciąż się pogarszają.
a prawie 40 procent ludzi nie ma żadnych kwalifikacji i te wyniki wciąż się pogarszają.
A czy w Polsce wszyscy idą na studia?
Zdaniem ekspertów, decyduje o tym industrialny charakter regionu oraz szalejąca na Wyspach recesja. Zamieszkany przez ponad 5 milionów ludzi West Midlands ze stolicą w Birmingham nie może pochwalić się wysokim poziomem wykształcenia swoich mieszkańców. Wśród 20 okręgów z najwyższym odsetkiem osób bez kwalifikacji w całej Wielkiej Brytanii, aż jedna trzecia to mieszkańcy właśnie tego regionu. Najgorzej jest w dzielnicy Hodge Hill w Birmingham, gdzie zaledwie 10 procent ludzi posiada dyplom ukończenia college’u lub szkoły wyższej – jest to prawie o 60 procent mniej niż w miejscu, gdzie ten odsetek jest najwyższy, czyli w Richmond Park w południowo – zachodnim Londynie. „Nie sądzę, że to prawda”, „Nie chcę o tym rozmawiać”, „A czy w Polsce wszyscy idą na studia” – niestety, mieszkańcy Hodge Hill nie chcą rozmawiać na ten temat.
W Birmingham i West Midlands, średnio co czwarty mieszkaniec nie ma żadnych kwalifikacji i jest to o połowę więcej niż w innych regionach Wielkiej Brytanii. Jakie są przyczyny tego zjawiska? Weźmy kilka przykładów. Agnieszka jest w Anglii od pół roku, ma 29 lat, wykształcenie wyższe polonistyczne i pracuje w fabryce, zarabia 170 funtów na tydzień.
Zdaniem ekspertów, decyduje o tym industrialny charakter regionu oraz szalejąca na Wyspach recesja. Zamieszkany przez ponad 5 milionów ludzi West Midlands ze stolicą w Birmingham nie może pochwalić się wysokim poziomem wykształcenia swoich mieszkańców. Wśród 20 okręgów z najwyższym odsetkiem osób bez kwalifikacji w całej Wielkiej Brytanii, aż jedna trzecia to mieszkańcy właśnie tego regionu. Najgorzej jest w dzielnicy Hodge Hill w Birmingham, gdzie zaledwie 10 procent ludzi posiada dyplom ukończenia college’u lub szkoły wyższej – jest to prawie o 60 procent mniej niż w miejscu, gdzie ten odsetek jest najwyższy, czyli w Richmond Park w południowo – zachodnim Londynie. „Nie sądzę, że to prawda”, „Nie chcę o tym rozmawiać”, „A czy w Polsce wszyscy idą na studia” – niestety, mieszkańcy Hodge Hill nie chcą rozmawiać na ten temat.
W Birmingham i West Midlands, średnio co czwarty mieszkaniec nie ma żadnych kwalifikacji i jest to o połowę więcej niż w innych regionach Wielkiej Brytanii. Jakie są przyczyny tego zjawiska? Weźmy kilka przykładów. Agnieszka jest w Anglii od pół roku, ma 29 lat, wykształcenie wyższe polonistyczne i pracuje w fabryce, zarabia 170 funtów na tydzień.
Bez szkoły, ale z sukcesem
Z kolei 25-letni Łukasz, po podstawówce, właściciel firmy budowlanej, zarabia tysiąc funtów na tydzień. Jak widać, przykłady są niejako dowodem, że wykształcenie nie zawsze przekłada się na sukces zawodowy. I jest to chyba jedna z najważniejszych przyczyn tego, że w Birmingham niewiele osób decyduje się na kontynuowanie nauki po szkole podstawowej.
– Birmingham to drugie pod względem liczby mieszkańców miasto w Anglii. W dodatku bardzo uprzemysłowione. Co roku przyjeżdża tutaj mnóstwo osób, nie tylko obcokrajowców w poszukiwaniu pracy, a nie na studia – wyjaśnia „Polish Express” wykładowca akademicki Uniwersytetu w Birmingham, Eren Bilgen. – Zauważamy, że liczba lokalnych studentów spada. Szczególnie teraz, w czasie kryzysu, jeśli komuś uda się znaleźć pracę, to się jej trzyma, a z nauki rezygnuje. Zarobione pieniądze zazwyczaj wystarczają na normalne życie – dodaje. 26-letnia Anna Stec do Birmingham przyjechała siedem lat temu, tuż po ukończeniu szkoły średniej. – Nigdy nie był dla mnie problemem brak studiów, a raczej brak doświadczenia w Anglii i niewystarczająca znajomość języka angielskiego – mówi. Brak dyplomu nie przeszkodził jej także w rozkręceniu własnego biznesu – jest właścicielką polskiego supermarketu w Birmingham. – Tak naprawdę dopiero teraz zaczynam myśleć o edukacji. Robię różne kursy, na studia na razie się nie zdecyduję, bo do tego potrzeba dużo pieniędzy i wysiłku szczególnie j ęzykowego – mówi. Jak dodaje, Polacy bardzo często pracują poniżej swoich kwalifikacji, a polski dyplom na wiele się nie przydaje.
Z kolei 25-letni Łukasz, po podstawówce, właściciel firmy budowlanej, zarabia tysiąc funtów na tydzień. Jak widać, przykłady są niejako dowodem, że wykształcenie nie zawsze przekłada się na sukces zawodowy. I jest to chyba jedna z najważniejszych przyczyn tego, że w Birmingham niewiele osób decyduje się na kontynuowanie nauki po szkole podstawowej.
– Birmingham to drugie pod względem liczby mieszkańców miasto w Anglii. W dodatku bardzo uprzemysłowione. Co roku przyjeżdża tutaj mnóstwo osób, nie tylko obcokrajowców w poszukiwaniu pracy, a nie na studia – wyjaśnia „Polish Express” wykładowca akademicki Uniwersytetu w Birmingham, Eren Bilgen. – Zauważamy, że liczba lokalnych studentów spada. Szczególnie teraz, w czasie kryzysu, jeśli komuś uda się znaleźć pracę, to się jej trzyma, a z nauki rezygnuje. Zarobione pieniądze zazwyczaj wystarczają na normalne życie – dodaje. 26-letnia Anna Stec do Birmingham przyjechała siedem lat temu, tuż po ukończeniu szkoły średniej. – Nigdy nie był dla mnie problemem brak studiów, a raczej brak doświadczenia w Anglii i niewystarczająca znajomość języka angielskiego – mówi. Brak dyplomu nie przeszkodził jej także w rozkręceniu własnego biznesu – jest właścicielką polskiego supermarketu w Birmingham. – Tak naprawdę dopiero teraz zaczynam myśleć o edukacji. Robię różne kursy, na studia na razie się nie zdecyduję, bo do tego potrzeba dużo pieniędzy i wysiłku szczególnie j ęzykowego – mówi. Jak dodaje, Polacy bardzo często pracują poniżej swoich kwalifikacji, a polski dyplom na wiele się nie przydaje.
Ilona Blicharz / Fot. GETTY IMAGES
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Polish Express
Przeczytaj również
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj