Uwaga kierowcy! Specjalne znaki będą wyłapywać tych, którzy korzystają z telefonów komórkowych podczas jazdy

Na brytyjskich drogach pojawią się specjalne znaki, które będą wyłapywać kierowców korzystających z telefonów komórkowych podczas jazdy. Nowy pomysł na walkę z osobami korzystającymi z telefonów w czasie jazdy został wprowadzony obecnie w Norfolk w formie testowej.

Telefon Komorkowy Kierowca

Nowe znaki, które pojawią się przy drogach, mogą wykryć sygnały wysyłane z telefonów komórkowych osób jadących w samochodach, niezależnie od tego, czy korzystający z nich będą w trakcie rozmowy telefonicznej, będą wysyłali wiadomość tekstową, czy przeglądali strony online.

Kierowcy w UK nagminnie korzystają z telefonów komórkowych w trakcie jazdy. Kary wciąż są zbyt łagodne?

W momencie wykrycia sygnału na danym znaku zapali się skreślona na czerwono ikona telefonu komórkowego, co będzie miało za zadanie przypomnieć kierowcom o tym, by odłożyli swoje smartfony, gdy kierują pojazdem. Pionierski projekt, który będzie opierał się na wykrywaniu sygnału telefonicznego na drodze, zaczął już być testowany w Norwich, a gdy okaże się efektywny, zostanie wprowadzony w Wielkiej Brytanii i na świecie.

Elektroniczne znaki kosztują 6 tys. funtów (każdy) i po raz pierwszy zostały wprowadzone właśnie na Wyspach. Technologia, na której opiera się ich działanie, została wynaleziona przez firmę Westcotec i wdrożona przez zespół zajmujący się bezpieczeństwem na drodze pracujący dla władz lokalnych w Norfolk.

Mimo że znaki nie potrafią określić, czy telefon komórkowy, z którego wykrywają sygnał, jest używany przez kierowcę, czy przez pasażera, pomysłodawcy projektu mają nadzieję, że znak będzie przypominał użytkownikom dróg o niebezpieczeństwie korzystania z telefonów komórkowych podczas jazdy. Ponadto znaki nie mogą także nagrać numerów rejestracyjnych samochodu, jednak dane, które zbierają, trafią do policji, która będzie mogła podjąć dalsze działania.

Polski kierowca zabił matkę i trójkę dzieci, bo bawił się telefonem podczas jazdy. Ale takich jak on są na drogach setki…