Styl życia
Uśmiech Abramowicza
Benfica Lizbona przegrała swój siódmy finał w rozgrywkach międzynarodowych. Już chyba tylko najstarsi kibice pamiętają, jak w 1961 i 1962 „Orły” z Das Antas z Eusebio w składzie lały wszystkich w Europie.
Na amsterdamskiej Arenie do historii przeszła Chelsea Londyn, która jako pierwszy zespół w historii po wywalczeniu Pucharu Mistrzów triumfował także w Lidze Europy. Ale zwycięstwo nie przyszło łatwo. Na boisku wyraźną przewagę mieli przybysze z Półwyspu Iberyjskiego, a „The Blues” czaili się za podwójną gardę, wyczekując dogodnej chwili do kontrataku. Otwierającą bramkę zdobył Fernando Torres w 59. minucie, ale szybko z karnego wyrównał Oscar Cardozo (68.). Z prawdziwej wojny nerwów w końcówce zwycięsko wyszła jednak Chelsea. W doliczonym czasie gry po kornerze najwyżej wyskoczył Branislav Ivanovic i wreszcie uśmiech zagościł na twarzy Romana Abramowicza.