Życie w UK
USA rozpoczęły naloty na Syrię
USA rozpoczęła dziś rano kolejny etap operacji militarnej prowadzonej przeciwko ugrupowaniu islamskich terrorystów ISIS.
Admirał John Kirby, sekretarz Pentagonu, potwierdził, że Stany Zjednoczone oraz sprzymierzone z nimi państwa rozpoczęły naloty bombowe. Na teren Syrii zrzucone zostały rakiety typu Tomahawk. Operacja skierowana przeciwko bojówkarzom z ISIS ma status „w toku”.
Anonimowe źródła w Pentagonie, do których dotarli dziennikarze „The Guardian” twierdzą, że jednym z głównych celów operacji jest miasto Ar-Rakka – ostoja zwolenników ISIS. Naloty rozpoczęły się około 2 w nocy czasu lokalnego. Pierwszy z nich miał trwać 90 minut, a cała operacja, zgodnie z przewidywaniami, zajęła kilka kolejnych godzin.
Dowódca syryjskiego zespołu obserwatorów z ramienia Human Rights Watch – Rami Abdulrahman, w wypowiedzi dla agencji Reutera potwierdził, że bomby spadły na Ar-Rakka oraz tereny przyległe, a w atakach zginęły dziesiątki islamistów.
W akcję zbrojną razem z USA włączyły się Bahrajn, Katar, Arabia Saudyjska, Jordania oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Przewodniczący sił opozycyjnych w Syrii, Hadi al Bahra, określił interwencje militarną jako „konieczność”. „Decyzję o rozpoczęciu nalotów podjęliśmy z ciężkim sercem i wielkimi obawami, ponieważ prowadzone są one na terenie naszej ojczyzny. Apelujemy o zastosowanie szczególnych środków ostrożności, które pozwolą ograniczyć liczbę cywilnych ofiar” – mówił al Bahra.
Admirakl Kirby potwierdził, że rozkaz o rozpoczęciu nalotów został wydany przez generała Lloyda Austina – zwierzchnika sił zbrojnych na terenie Bliskiego Wschodu i południowej Azji na mocy uprawnień danych udzielonych mu przez naczelnego wodza sił zbrojnych – prezydenta USA.