Urzędnicy oszczędzają na śmieciach – wywóz raz na trzy tygodnie

Radni Gwynedd zamierzają zaoszczędzić ponad 350 tys. funtów rocznie na zmniejszeniu częstotliwości wywózki śmieci. Kontrowersyjne rozwiązanie wprowadzono na początku miesiąca w Bury. Zdaniem władz nie tyko wzbogaci to miejską kasę, ale również sprawi, że mieszkańcy chętniej będą segregować odpady.

Nowe rozwiązanie zakłada, że śmieciarze odwiedzą gospodarstwa domowe dużo rzadziej. Co trzy tygodnie odbywać się będzie wywózka worków szarych – z odpadami ogólnymi, niebieskich – ze szkłem i plastikiem, oraz zielonych – zawierających papier i kartony. Częściej opróżniane będą jedynie kosze na odpady organiczne – worki brązowe śmieciarze zabierać będą co 14 dni.

Władze Bury przekonują o zasadności wprowadzonego rozwiązania. Ich zdaniem oszczędności sięgną 800 tys. funtów, a stopień recyklingu odpadów wzrośnie do 60%. Zdaniem radnych przetwarzanie odpadów, które nie są segregowane, kosztuje rocznie 10 milionów funtów.

Mieszkańcy odnoszą się do pomysłu sceptycznie. Przedstawiciele lokalnych społeczności wyrazili obawę, że śmieci, zalegające w koszach do trzech tygodni, mogą stanowić zagrożenie sanitarne.

Jak argumentuje konserwatywny parlamentarzysta – Kris Hopkins, oszczędności można szukać gdzie indziej, nie narażając mieszkańców na nieprzyjemne zapachy i lęgnące się w koszach robactwo.

Hopkins walczył o opróżnianie koszy już wcześniej. W 2012 powiedział: „Wierzę, że fundamentalnym prawem każdego obywatela jest móc wyrzucić resztki obiadu do kosza na śmieci i nie martwić się, że będą tam leżeć przez następne dwa tygodnie” – powiedział.