Praca i finanse
Upał w pracy. Kiedy szef musi odesłać pracownika do domu?
Wiele regionów Wielkiej Brytanii dosłownie skwierczy od upału. Słoneczna pogoda i fala ciepła nie cieszą jednak wszystkich: tysiące osób pracują w przegrzanych biurach, w których panują warunki zagrażające życiu i zdrowiu.
Jak mierzyć się z problemem nieznośnie wysokiej temperatury w miejscu pracy? Okazuje się, że w zakresie walki z upałem nawet w biurze jesteśmy… zostawieni sami sobie. W Wielkiej Brytanii nie istnieją bowiem przepisy dotyczące tego, jak pracodawca ma postępować w przypadku ekstremalnych upałów. Jedyne istniejące regulacje mówią o tym, że firma musi działać, jeśli temperatura w biurze spadnie poniżej 16 stopni Celsjusza. Co robić z gorącem, w którym nie da się wytrzymać – nie wiadomo.
Krytycy wskazują, że brak konkretnych wytycznych w tym zakresie doprowadza do sytuacji, w której setki tysięcy Brytyjczyków narażone są na konieczność pracy w warunkach szkodliwych dla zdrowia i mogących zagrozić ich życiu.
„Zmagamy się z falą upałów, a nie mamy żadnych przepisów, które by nam w tym pomagały. To trochę bez sensu. Narażamy w ten sposób na niebezpieczeństwo miliony osób” – mówi Peter Ames z serwisu ”Office Genie”. „Temperatura to zresztą tylko jeden z wielu czynników decydujących o tym, jak wydajni jesteśmy w pracy. Do tego dochodzą takie sprawy jak np. możliwość otwierania okien w biurze, bo paradoksalnie regulaminy pracy niektórych firm zabraniają tego ze względów bezpieczeństwa” – wyjaśnia Ames.
Zrzeszenie związków zawodowych TUC już od dawna naciska, by w Wielkiej Brytanii wprowadzony został limit wskazujący na maksymalną temperaturę, w jakiej możliwa jest praca biurowa. Zdaniem jej specjalistów wystarczająca byłaby górna granica 30 stopni Celsjusza, lub 27 stopni Celsjusza – w przypadku osób wykonujących intensywną pracę. Pracodawcy byliby natomiast zobowiązani do uruchamiania urządzeń chłodzących w przestrzeniach biurowych, kiedy temperatura przekroczy 24 stopnie.
Kolejną sprawą, o którą walczy zrzeszenie, jest możliwość przychodzenia do pracy w luźniejszych strojach kiedy upał staje się nieznośny. „Ludzie powinni móc założyć krótkie spodenki i zwykłe podkoszulki zamiast garsonek i krawatów. Każdy powinien mieć też dostęp do wiatraków, przenośnej klimatyzacji i chłodnej wody pitnej” – wyliczają związki. Jak wyjaśniają, spełnienie tych wymogów leży w najlepszym interesie pracodawcy: osoby, które pracują w przegrzanych pomieszczeniach częściej odczuwają senność i są mniej produktywne.