Życie w UK

Upadek obyczajów czy ofiary hormonów?

Czym ostatnio żyje piękny kar rozpostarty w dorzeczu Loary? Problemami, jakie dotykają społeczeństwa u progu XXI millenium? Otóż nie. Zdawać by się mogło, że we Francji nikt w stopniu graniczącym z przesadą nie zaprząta sobie czterech liter rosnącym bezrobociem, czy też innymi plagami wykoncypowanymi przez światową finansjerę typu recesja. Tam zainteresowanie mediów koncentruje się w okolicach rozporka prezydenta Françoisa Hollande’a.

Upadek obyczajów czy ofiary hormonów?

Na dobrą sprawę, to winniśmy już przywyknąć do wybryków polityków natury obyczajowej. Wszak nawet jeden z bossów Białego Domu swego czasu zabawiał się przy użyciu panienki i cygara. Jednak w przypadku Francji sprawy mają się nieco inaczej.

Nagle wszystkich szokuje, że prezydent Hollande bzyka gdzieś na boku, a nie tylko po Bożemu ze swoją stałą partnerką (ślubnej nie posiada). Ba! Na wieść o tych bezeceństwach owa partnerka głowy kraju doznała szoku w stopniu kwalifikującym ją do hospitalizacji.

Gdyby każdorazowo niewiasta na wieść o zdradzie lądowała na szpitalnym łóżku, to dostawki trzeba by chyba umieszczać nawet w szpitalnych kotłowniach. Można pokusić się o stwierdzenie, że mamy do czynienia z kompletnym upadkiem obyczajów we Francji!

Francja – elegancja!

Kraj ten od wieków słynął z – delikatnie to ujmując – swobodnego podejścia do kwestii małżeńskiej wierności. Doskonale potrafili to zrelacjonować na kartach swych dzieł Honoré de Balzac, Alfred de Musset, Guy de Maupassant, czy wreszcie D.A.F. marquis de Sade.

Nie było dziełem przypadku, że Aleksander Dumas młodszy opisał życie słynnej kur… tyzany Małgorzaty Gauttier. A Emil Zola i opowieść o dokonaniach w alkowie Anny Coupeau zwanej Naną?

Przecież dzieła te zaliczają się dziś do kanonu światowej literatury. A opisywały zwykłe życie we Francji. Tam posiadanie przynajmniej jednej kochanki na boku było w dobrym tonie. A dziś? Wszystko na odwrót.

Zatem z całą stanowczością można mówić o upadku obyczajów, które na przestrzeni wieków były kultywowane nad Loarą, Sekwaną… O tempora! Ó mores!

A co to wszystko ma wspólnego ze sportem? Śmiem twierdzić, że ma i to całkiem niemało. W obecnych, dziwnych czasach w sportowcach pragniemy dopatrywać się tylko i wyłącznie nienagannych zachowań. Każdy z herosów stadionów winien być uosobieniem wszelkich cnót. Wprost odzwierciedleniem boskiego dekalogu.

Tymczasem współczesny sport w niewiele ma wspólnego z parafiadą, zaś klub sportowy ma niewiele wspólnego z kółkiem różańcowym. Iluż to asów znalazło się na cenzurowanym po tym jak trafiali do sypialni i to w żadnym wypadku nie małżeńskiej?

Albo za sprawą opisów nocnych eskapad skąpanych w wysokoprocentowych trunkach? Takie zachowania wydają się być nie do zaakceptowania. Naszej uwadze umyka jednak jeden drobny szczegół.

Sportowcy goszczący za sprawą wszędobylskich paparazzi na tytułowych kolumnach tabloidów, to w przeważającej większości ludzie bardzo młodzi, którzy oprócz wylewania hektolitrów potu na sportowych arenach dopiero smakują życie.

Ofiary hormonów

Oto dość świeży przykład i to bynajmniej nie odosobniony. Ofiarą mediów stał się doskonały 21-letni tenisista rodem z Andypodów – Bernard Tomic. Naprawdę szkoda mi faceta.

Przy pomocy rakiety, piłeczki oraz swego geniuszu zarobił już coś około dwóch milionów dolarów, i to tylko z samych nagród. Od lat mieszka w Monte Carlo. Co zresztą nie jest dziwne w świecie sportu okraszonego milionami wyrażonymi w najwymyślniejszych walutach globu.

Do Australijczyka przylgnęły dwa sporo mówiące przydomki – „The Tank Machine” albo „Tomic The Tank Engine”. Ale co z tego, że miewał cokolwiek ciężką nogę na pokładzie swego pomarańczowego BMW? Cóż, że nagie ekscesy na dachu apartamentowca zwabiły policyjny śmigłowiec? U schyłku minionego roku prasę oraz portale obiegły fotki z imprezy, jaka miała miejsce w „Sin City Night Club”.

Pokazują one jak były ćwierćfinalista Wimbledonu doskonale bawi się z młodymi kobietami, które w ferworze zabawy zakładały mu zgrabniutkie kończyny dolne na „pagony”. W ten niekonwencjonalny sposób tenisista fetował zakończeniu szkolnej edukacji.

Pytanie brzmi: czy tego typu ekscesy są obce milionom nastolatków na całym globie? Odpowiedź jest banalnie prosta. Tyle tylko, że raczej z rzadka na dobrej zabawie uda się przyłapać jakąś gwiazdę sportu.

Większość z nich robi to za szczelnie zamkniętymi drzwiami hotelowych apartamentów lub wypasionych posiadłości. I jeszcze jedno pytanie: kiedy młody człowiek ma zaznajomić się z urokami dorosłego życia?

W wieku zbliżonym do emerytalnego, po skreśleniu adnotacji „The End” w swym sportowym CV? Przy czym ma wówczas poimprezować? Przecież nie z butelką Geriavitu w garści! Może zatem czas skończyć z tą obłudą. Nie róbmy na siłę ze sportowców męczenników wykonywanej przez nich profesji.

Przymknijmy oczy, gdy w sposób może nie do końca możliwy do zaakceptowania przez bigotów (nawet tych fałszywych), stają się ofiarą hormonów, które sieją spustoszenie w ich młodych organizmach.

Śledźmy z uwagą ich dokonania na sportowych arenach. A o możliwościach Tomica mieli okazję przekonać się między innymi Michał Przysiężny i Łukasz Kubot, kiedy schodzili z kortu z opuszczonymi głowami po konfrontacji z nim.

Temat dziś poruszony nasunął mi się jakoś tak samoistnie. Może dlatego, że mamy karnawał…? Pojęcia nie mam! Także osobiście nic nie mam  do prezydenta Hollande’a, który stara się kultywować tradycje, z jakich przez wieki słynął jego piękny kraj!

 

author-avatar

Przeczytaj również

Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyWielka Brytania uruchomi program odstraszania nuklearnegoWielka Brytania uruchomi program odstraszania nuklearnegoRusza śledztwo w sprawie Polaka, który zabił siebie i dwie córki. Czy można było uniknąć tragedii?Rusza śledztwo w sprawie Polaka, który zabił siebie i dwie córki. Czy można było uniknąć tragedii?Holenderski senat odrzucił przepisy antydyskryminacyjne w miejscu pracyHolenderski senat odrzucił przepisy antydyskryminacyjne w miejscu pracy
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj