Życie w UK
Unia Europejska zablokuje negocjacje ws. nowej umowy handlowej, jeśli UK nie zapłaci £39 mld w ramach divorce bill
Fot. Getty
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Unia Europejska nie przystąpi do negocjacji z Wielką Brytanią ws. nowej umowy handlowej, jeśli rząd brytyjski nie dotrzyma słowa i nie zapłaci £39 mld w ramach divorce bill. Boris Johnson zapowiedział na szczycie G7 w Biarritz, że w razie No Deal jego kraj wycofa się z ugody finansowej zawartej przez Theresę May z Brukselą.
Dla Unii Europejskiej dotrzymanie przez UK postanowień porozumienia finansowego, czyli wywiązanie się z tzw. divorce bill opiewającego na kwotę £39 mld, jest niemal święte. Dlatego po typowej dla Borisa Johnsona, bezpardonowej zapowiedzi, że UK nie ureguluje swoich zobowiązań w przypadku No Deal, w Brukseli szybko pojawiły się głosy, że w takim wypadku Unia Europejska nie rozpocznie z UK negocjacji ws. nowej umowy handlowej. – Wiadomość będzie jasna – 'dotrzymajcie swoich zobowiązań finansowych, bo w przeciwnym razie my nawet nie rozpoczniemy z wami rozmów dotyczących przyszłej umowy handlowej' – powiedział anonimowo na łamach dziennika „The Guardian” jeden z urzędników dobrze poinformowanych w sprawie.
Z kolei Jean-Claude Piris, były szef zespołu prawników Rady Europejskiej napisał na Twitterze: „Jeśli UK odmówi UE uregulowania swoich zobowiązań finansowych, to wtedy Wspólnota nie zgodzi się na negocjacje ws. przyszłej umowy handlowej”. Wysoko postawione źródła w UE podają również, że Bruksela nie zgodzi się na otwarcie rozmów handlowych, jeśli między UK i UE nie będzie porozumienia ws. trzech kluczowych spraw: rachunku rozwodowego, praw imigrantów oraz granicy w Irlandii.
Trudno sobie jednak wyobrazić, żeby Boris Johnson rzeczywiście postawił sprawę divorce bill i nowej umowy handlowej na ostrzu noża. Rząd brytyjski będzie z pewnością pod dużą presją biznesu, aby szybko zawrzeć porozumienie handlowe z UE, czyli z blokiem, który dla UK jest największym partnerem handlowym. Blisko połowy wymiany handlowej Wielkiej Brytanii ma miejsce z partnerami z Unii Europejskiej – Wspólnota jest odbiorcą aż 46 proc. brytyjskiego eksportu, z kolei import z krajów UE stanowi 54 proc. brytyjskiego importu.