Życie w UK
Umarła, bo była „brudna”
Dwóch pracowników medycznych zostało odsuniętych od wykonywanych obowiązków po tym, jak odmówili przetransportowania umierającej studentki do szpitala. Dramat rozegrał się w Barking w hrabstwie Essex.
21-letnia Sarah Mulega cierpiała na anemię sierpowatą – chorobę genetyczną krwi. Część krwinek czerwonych jest zdeformowana i może to powodować blokowanie przepływu krwi w organizmie. Choroba w ekstremalnych przypadkach może zakończyć się śmiercią. Mulega została odnaleziona w zapaści w wynajmowanym mieszkaniu przez Chinwe Moneke, właścicielkę budynku. Natychmiast wezwała ona karetkę pogotowia. Kiedy sanitariusze przyjechali na miejsce, po ponad pół godzinie oczekiwania, odmówili zabrania umierającej do szpitala, ponieważ stwierdzili, że chora dziewczyna jest brudna. Nie zmierzyli nawet chorej temperatury, ani nie przebadali serca. – Tak naprawdę w ogóle jej nie dotykali – powiedziała Chinwe Moneke.
Gospodyni powiedziała, że z każdą minutą stan dziewczyny pogarszał się. Gdy Mulega straciła przytomność wezwano karetkę po raz kolejny. Tym razem inni sanitariusze wzięli dziewczynę do szpitala, jednak na ratunek było już za późno. Kilka godzin później 21-latka zmarła. Policja rozpoczęła w tej sprawie śledztwo, a rzecznik London Ambulance Service złożył rodzinie kondolencje i zapowiedział dokładne sprawdzenie, jak mogło dojść do tej tragedii.
Fot. Getty Images