Styl życia
Umarł król, niech żyje król!
Marcowe słońce grzeje coraz mocniej, a resztki białego puchu topnieją – to wyraźnie znaki nadchodzącej wiosny i… końca sezonu zimowego. Jak polscy kibice będą wspominać występy naszych skoczków narciarskich?
Sezon 2011/2012 przejdzie do historii, jako ten pierwszy, bez Adama Małysza. Król przestworzy doczekał się jednak godnego następcy. Trochę niespodziewanie wychodzący z cienia najlepszego polskiego skoczka wszechczasów Kamil Stoch bez kompleksów podjął walkę z najlepszymi skoczkami świata. Na kończących sezon zawodach w czeskiej Planicy Stoch wylądował na 11. miejscu, co pozwoliło mu utrzymać piątą pozycję w klasyfikacji generalnej. Może byłoby lepiej, gdyby pogoda dopisała i nie odwołano drugiej serii? Krok do przodu zrobiła również nasza młodzież – Maciej Kot, Aleksander Zniszczoł i Krzysztof Miętus, oswajający się z realiami wielkiego skakania. Pokazali, że drzemie w nich spory potencjał. Oby trener Kruczek potrafił go w pełni wykorzystać. Konkurs w Planicy wygrał Martin Koch, a Kryształową Kulę odebrał Norweg Anders Bardal.