UK nie radzi sobie z imigrantami! Akceptuje zacofane kulturowe i religijne praktyki

Z najnowszego raportu wynika, że Wielka Brytania nie jest zupełnie w stanie poradzić sobie z masową imigracją, a zamiast zintegrowanych społeczności w miastach tworzą się getta. Winna jest temu m.in. "akceptacja zacofanych praktyk kulturowych i religijnych".

Muzulmanie

Badania dotyczące masowej imigracji trwały ponad rok, a ich przeprowadzenie zarządził David Cameron jeszcze w 2015 r. Okazało się, że Wielka Brytania stała się krajem bardziej podzielonym pod względem religijnym i rasowym w wyniku zwiększającej się liczby imigrantów, co z kolei doprowadziło do rozrostu ekstremizmu.

Polacy, jak muzułmanie – kogo bardziej NIENAWIDZĄ Brytyjczycy?

W 198-stronicowym raporcie naświetlono również trudną sytuację kobiet z mniejszości, które są coraz częściej marginalizowane przez swój ubogi angielski, a także są „częstymi ofiarami przemocy i wykorzystywania pod pretekstem kulturowych i religijnych wartości”.

Okazuje się, że niektóre rejony Wielkiej Brytanii nie radzą sobie z tempem zmian, które są wywołane masową imigracją. Raport jest także krytyką instytucji publicznych „ignorujących czy nawet akceptujących zacofane, stwarzające podziały i krzywdzące kulturowe oraz religijne praktyki”, gdyż obawiają się, że zostaną oskarżone o rasizm. Takie postępowanie z kolei „jest na rękę ekstremistom” – czytamy w raporcie.

Według autorki raportu, Dame Louise Casey: „Społeczna integracja ma polegać na znoszeniu podziałów, które istnieją między ludźmi oraz w społecznościach". "Aby zjednoczyć Wielką Brytanię, musimy dać większe szanse rozwoju pokrzywdzonym społecznościom, zwłaszcza kobietom i łączyć ze sobą ludzi z różnych środowisk. Musimy włożyć więcej wysiłku w działania integracyjne, ale potrzeba nam także większego zjednoczenia, współczucia oraz życzliwości, które będą łączyć ludzi pod naszymi wspólnymi brytyjskimi wartościami takimi jak tolerancja, równość i szacunek” – oświadczyła Casey.

Brytyjski dziennikarz obala mity o polskich imigrantach! Ten film trzeba zobaczyć!