Życie w UK
„UK musi przywrócić kobietom pragnienie do wychodzenia za mąż” – Opozycja punktuje Borisa Johnsona za seksistowskie komentarze
Fot. Getty
Opozycja ostro zabrała się do punktowania Borisa Johnsona za jego wcześniejsze wypowiedzi i teksty publikowane w tygodniku „The Spectator” i dzienniku „The Daily Telegraph”. Tym razem na tapetę zostały wzięte wypowiedzi premiera dotyczące… kobiet.
Niestety zestawienie tekstów Borisa Johnsona dotyczące kobiet wypada naprawdę szokująco, a biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy – wręcz skandalicznie. Najwięcej seksistowskich wpadek przydarzyło się obecnemu premierowi w czasie, gdy pełnił on rolę redaktora naczelnego tygodnika „The Spectator”, w latach 1999 – 2005, czyli niedługo przed objęciem fotela burmistrza Londynu.
Nie przegap: Jeremy Corbyn nie zamierza przepraszać brytyjskich Żydów za antysemityzm w Partii Pracy
Co zatem Boris Johnson – rozwodnik będący obecnie w trakcie drugiego rozwodu i skandalista z kilkoma romansami nagłośnionymi przez brytyjskie media, pisał jakiś czas temu o kobietach? Cóż, Boris Johnson stwierdził na przykład na łamach „The Spectator”, że „to oburzające, iż pary małżeńskie muszą płacić za pragnienie 'samotnych matek' w zakresie rozmnażania się niezależnie od mężczyzn”. Innym razem z kolei nazwał „marnymi” tych z mężczyzn, którzy nie chcą lub nie są w stanie „przejąć kontroli nad swoimi kobietami”, a także zaznaczył, że Wielka Brytania „powinna przywrócić kobietom pragnienie do wychodzenia za mąż”.
Kobietom samotnie wychowującym dzieci Boris Johnson poświęcił zresztą znacznie więcej uwagi. W jednym z tekstów, również w „The Spectator”, obecny premier napisał, że potomstwo samotnych matek to „źle wychowane, nieokrzesane, agresywne i nieślubne dzieci, które tylko w teorii będą się składały na naszą emeryturę”. Ponadto Johnson uderzył w nastoletnie mamy, które wyśmiał twierdząc, że decydują się na dziecko, ponieważ „w swoim monotonnym i przygnębiającym życiu chcą mieć stworzenie do kochania”.
Odnosząc się do tekstów obecnego premiera wygrzebanych z archiwum, Shami Chakrabarti – prokurator generalna w gabinecie cieni, oskarżyła Johnsona atakowanie samotnych matek i obronę molestowania seksualnego. Ten drugi zarzut prokurator oparła na anegdotach, którymi Johnson podzielił się z szeroką publicznością odchodząc ze stanowiska redaktora naczelnego „The Spectator”. Właśnie wtedy premier przyznał się m.in. do „klepania w tyłek” swoich podwładnych.