Styl życia
Tysiące gwałcicieli i morderców może wyjść na wolność przez oszustwa w laboratorium!
Brytyjska policja rozpoczęła śledztwo w sprawie manipulowania wynikami badań w laboratorium kryminalistycznym.
Ponad 6 tys. próbek krwi będzie musiało zostać ponownie przebadanych przez jedno z sześciu licencjonowanych laboratoriów kryminalistycznych w Wielkiej Brytanii. Wśród osób, które mogą wnieść apelacje w związku z manipulowaniem dowodami, znajdują się dilerzy narkotykowi i niebezpieczni mordercy.
Irlandia: Polski kierowca ZABIŁ pieszego i ZBIEGŁ z miejsca wypadku
Choć James Vaughan z policji w Dorset powiedział, że "jest raczej mało prawdopodobne", aby wyrok dla mordercy albo gwałciciela zależał od wyników badań toksykologicznych, to przyznał, że "nie można tego wykluczyć" w 100 proc.
"To jest bardzo niebezpieczna sytuacja, ponieważ testy kryminalistyczne są szczególnie ważne w naszym systemie sprawiedliwości. Sprawy, których dotyczą manipulacje wynikami badań, dotyczą głównie jazdy pod wpływem narkotyków, ale są wśród nich o wiele bardziej poważne, włączając morderstwa i gwałty" – powiedział Vaughan.
W związku ze sprawą aresztowanych zostało dwóch pracowników laboratorium, którzy pracowali tam od 2014 roku. Zostali przesłuchani przez policję w związku z podejrzeniami o manipulowanie próbkami skazanych przestępców. Podejrzani pracownicy pracowali wcześniej dla dwóch innych laboratoriów kryminalistycznych i nie jest wykluczone, że śledztwo obejmie również ich poprzednie miejsca pracy.
Laboratorium kryminalistyczne Randox, które posiada swoje biura w Londynie i Manchesterze, zapewnia, że dostarcza "dokładne i precyzyjne wyniki" w testach kryminalistycznych.
Groził ludziom tasakiem do mięsa na ulicy: „Żydzi uciekajcie stąd, zanim was zabiję!”
Na stronie laboratorium można przeczytać, że rozumie ono, iż "zwięzłość, wszechstronność i niezawodność jest najważniejsza w testach kryminalistycznych". Laboratorium zajmuje się przede wszystkim badaniem krwi pod kątem zawartości alkoholu bądź narkotyków.