Twardy Brexit: Boris Johnson planuje największą kampanię reklamową od czasów II wojny światowej?

Fot. Getty

Boris3

Jak donoszą brytyjskie media, Boris Johnson ma rozpocząć olbrzymią kampanię reklamową, aby przygotować Wielką Brytanię na twardy Brexit. Według rządowych źródeł, gabinet premiera może wydać nawet 100 milionów funtów na intensywne działania medialne w ciągu najbliższych trzech miesięcy. „The Telegraph” nazywa plany Johnsona „największą kampanią od czasu II wojny światowej”.

W niedzielę premier wezwał swoich ministrów do podjęcia koniecznego wysiłku, by przygotować się do wyjścia z UE bez umowy – członkowie rządu mają nawet składać codzienne raporty w sprawie postępów ws. Brexitu. W związku ze wzmożonymi pracami nowego gabinetu, brytyjskie media donoszą o planowanej na ogromną skalę kampanii medialnej, mającej „oswoić” Brytyjczyków z 'NO DEAL'.

Czytaj także: Boris Johnson powołał specjalny komitet ds. wyjścia UK z Unii Europejskiej bez umowy. To dla nowego rządu „No 1 priority”

Według informacji uzyskanych przez „The Telegraph” z rządowych źródeł, kampania na rzecz twardego Brexitu może kosztować nawet 100 milionów funtów. Taka kwota prawdopodobnie ma zostać przeznaczona na intensywne działania medialne w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Gazeta nazywa planowaną kampanię „największą kampanią od czasu II wojny światowej”.

Z kolei „Business Insider” donosi, że premier ma przygotowywać się do wydania do 10 milionów funtów – i to tylko na reklamę telewizyjną oraz ulotki informujące brytyjską opinię publiczną o tym, co będzie oznaczało dla UK opuszczenie Unii Europejskiej bez umowy w październiku. Według „The Sun”, Boris Johnson planuje wysłać ulotki do 27 milionów gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii.

Zobacz: Sondaż – Torysi zyskują wyborców dzięki Johnsonowi. Poparcie dla partii rządzącej wzrosło już o 10 proc. – w ciągu zaledwie tygodnia

Media donoszą, że oprócz kampanii telewizyjnej oraz ulotek, planowane jest także utworzenie strony internetowej, wyjaśniającej, jak twardy Brexit wpłynie na codzienne życie Brytyjczyków, a szczególnie na sprawy, takie jak import, podróże czy zaopatrzenie w żywność i lekarstwa.