Bez kategorii
Trawa w Gdańsku
Po meczu z Włochami Hiszpanie narzekali na boiskową trawę w Gdańsku. Murawa miała być zbyt sucha, zaniedbana i do tego za długa.
W takich warunkach mistrzowie globu i Europy nie mogli sobie pozwolić na szybką i wyrafinowaną grę, z której słyną. Trudno było grać futbolówką grzęznącą, co i rusz w kępach trawy. Odarci ze swojej broni Hiszpanie tylko zremisowali 1:1 z Włochami. Po tym spotkaniu kierownik ekipy „La Roja” wystosował nawet oficjalny protest do UEFA w tej sprawie. Przypomnijmy, że kontynentalna federacja przed turniejem wymieniła nawierzchnię na polskich i ukraińskich stadionach. Tędzy specjaliści mieli utrzymywać trawę w idealnym stanie. Na szczęście (głównie dla piłkarzy Vicente del Bosque) przed kolejnym meczem grupy C stanęli na wysokości zadania. Murawa została odpowiednio przystrzyżona i nawilżona. I rzeczywiście – na takiej nawierzchni gra wyglądała zupełnie inaczej. Akcje Hiszpanów kleiły się jak należy i Shay Given musiał aż cztery razy wyciągać piłkę z siatki. 4:0 po golach Fernando Torresa (dwóch), Davida Silvy i Cesca Fabregasa to najniższy wymiar kary dla Irlandczyków. Przewaga Hiszpanii momentami była olbrzymia. Obrońcy tytułu są już jedną nogą w ćwierćfinałach. Czy w poniedziałek postawią kropkę nad po meczu z Chorwatami?
Kuba Oleksak