Styl życia
Tragiczna śmierć noworodka z Polski przyczyniła się do zmian procedur w szpitalu w Coventry
Fot: Simon Lennon
Synek pochodzącej z Polski Patrycji Majewskiej zmarł z powodu sepsy. Tragedii dałoby się uniknąć, gdyby nie zaniedbania personalu szpitala.
Ta tragiczna historia miała miejsce w lutym 2016 roku. Po tym, jak Patrycji Majewskiej odeszły wody zgłosiła się do szpitala Coventry University Hospital. 26-letnia kobieta została jednak odesłana do domu i powiedziano jej, aby zgłosiła się następnego dnia. Tak też zrobiła, ale zanim 17 lutego dostała się na oddział położniczy czekała kilka długich godzin w kolejce. Już pierwsze badania wykazały niepokojąco niski poziom białych krwinek – co stanowi jeden z pierwszych objawów sepsy – lecz niestety szpitalna obsługa odnotowała te informacje niedokładnie.
National Health Service ostrzega – do Wielkiej Brytanii wróciła odra!
Aleksander Majewski urodził się dzięki cesarskiemu cięciu po 50 godzinach od przyjęcia na oddział. Podczas przychodzenia dziecka na świat szpital dopuścił się kolejnych zaniedbań – według Patrycji Majewskiej jej dziecku nie podano właściwego leku i nie monitorowano rytmu bicia serca. Niedługo potem, 22 lutego dziecko zmarło. Malutki Aleksander z powodu uszkodzenia mózgu w wyniku niedotlenienia dostał ataku padaczki. Pomimo pomocy udzielonej w szpitalu jego życia nie udało się uratować.
Młoda mama z Polski ciągle przeżywa ten dramat. "Zostałam zignorowana przez lekarzy, kiedy ich najbardziej potrzebowałam. Zaufałam im jako profesjonalistom, a oni mnie zawiedli. Teraz ja muszę żyć z konsekwencja ich decyzji przez resztę swojego życia" – komentowała.
Polak oskarżony o porwanie 4-letniej brytyjskiej dziewczynki uniewinniony!
David Thomas, partner ds. zaniedbań klinicznych w kancelarii Simpson Millar LPP zwrócił uwagę, że w sprawie Polki pochodzącej z Raciborza doszło nie do jednego, ale do wielu błędów, które spowodowała tragiczną śmierć chłopca. "Istotne jest, aby władze szpitala dokładnie prześledziły co poszło nie tak i aby na przyszłość podobne sytuacje nie miały miejsca" – komentował. "Wielu Polaków z całej Wielkiej Brytanii zgłasza się do mnie z podobnymi doświadczeniami, ponieważ mają trzy lata od momentu incydentu do podjęcia działania."
Do tej tragicznej historii dopisano jednak szczęśliwy epilog. Przedstawiciele Coventry University Hospital przyznali, że w sprawie porodu Polki zatrudnionej na co dzień w Rugby, hrabstwo Warwickshire doszło do nie jednego, ale kilku zaniedbań. "Zdajemy sobie sprawę, że w naszej opiece nad panią Majewską i jej dzieckiem Aleksandrem w lutym 2016 roku doszło do wielu zaniedbań" – komentowała profesor Meghana Pandit.
Sukces Polki! Magdalena Filipowska została finalistką Top Model UK!
"Ten tragiczny incydent został w pełni zbadany. W wyniku naszego dochodzenia wprowadziliśmy zmiany, w tym wprowadzenie obowiązkowego szkolenia sepsy dla wszystkich naszych pracowników położniczych oraz zwiększenie dostępu do radiologii dziecięcej".
O tej sprawie napisał Simon Lennon w „The Sun” i dziękujemy mu za pomoc w napisaniu tego tekstu.