Bez kategorii

Tragedia w Polsce: 14-latek przewrócił się na rowerze. Upadł na nóż, który wbił mu się prosto w serce

Fot. Getty

Tragedia w Polsce: 14-latek przewrócił się na rowerze. Upadł na nóż, który wbił mu się prosto w serce

Wypadek Rowerowy

Do niebywałej tragedii doszło w poniedziałkowy wieczór w niewielkiej miejscowości pod Częstochową. 14-letni chłopak przewrócił się na rowerze i upadł na nóż, który wbił mu się prosto w serce.

Nie wiadomo jeszcze, jak dokładnie doszło do tej tragedii, ale fakty są takie, że 14-letni chłopiec przewrócił się na rowerze i upadł na trzymany wcześniej w ręku nóż. Chłopak poruszał się po drodze w Rudniku Wielkim z kilkoma kolegami, ale wszystko wskazuje na to, że nastolatkowie nie przyczynili się do jego śmierci. – Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym – poinformował Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. I dodał: – Do zdarzenia doszło na drodze, dlatego zostało zakwalifikowane jako wypadek drogowy.

Akcja ratunkowa nie przyniosła skutku

Do wypadku doszło tuż po godz. 19, a na miejscu szybko zjawili się ratownicy pogotowia. To właśnie oni rozpoczęli reanimację chłopaka, którą później kontynuował zespół specjalistyczny z lekarzem z Częstochowy. Poza mechaniczną resuscytacją zastosowano farmakoterapię dożylną, ale serce 14-latka nie podjęło pracy. – Ratownicy znaleźli poszkodowanego z raną kłutą w klatce piersiowej na prawo od mostka, bez narzędzia, które tę ranę spowodowało. Sekcja zwłok wszystko wyjaśni, ale z doświadczenia wiem, że w przypadku noża nie ma to znaczenia. Czy jest, czy go nie ma w ranie, krew i tak się leje – zaznaczył dyrektor pogotowia w Częstochowie Marian Nowak, cytowany m.in. przez TVN24. I dodał: – Akcja serca od początku była zatrzymana i nie udało jej się przywrócić. Bez przywrócenia akcji serca pacjenta nie transportuje się karetką i nie przeprowadza się operacji. 

14-latek nie odzyskał przytomności, a o jego zgonie poinformowali we wtorek rano lekarze szpitala w Częstochowie. 

 

 

 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj