Bez kategorii
Tragedia jednego autora
Do rozstrzygnięcia iberyjskich derbów w pierwszym półfinale potrzebne były dogrywki, a potem rzuty karne, które lepiej od Portugalczyków egzekwowali Hiszpanie.
Ale "Selecção das Quinas" stanęła przed niepowtarzalną szansą wyeliminowania mistrzów świata i Europy, bo Hiszpania zagrała swój najsłabszy mecz w całym turnieju. Dość powiedzieć, że pierwszy celny strzał na bramkę pilnowaną przez Rui Patricio oddała dopiero w 68. minucie. Wcześniej, piłkarze Vicente del Bosque byli zbyt zajęci biciem kolejnego rekordu wymienionych między sobą podań. Tak fatalnej formy "La Furia Roja" nie można zwalać na piłkarską żałobę po tragicznej śmierci Mikiego Roque, na cześć którego Hiszpanie zagrali z czarnymi przepaskami na ramionach. Odpadnięcie w półfinale to wielki dramat dla Cristiano Ronaldo. Znowu, jednym celnym strzałem mógł rozstrzygnąć losy spotkania, ale (znowu!) czegoś mu zabrakło. Czy to była precyzja, wyrachowanie, piłkarski spokój czy boiskowe cwaniactwo – to rzecz drugorzędna. Piłkarz, który aspiruje do miana najwybitniejszego artysty futbolowego naszych czasów (znowu!) nie przywiezie z międzynarodowego turnieju złotego medalu.