Życie w UK
„To był zaszczyt” – Arlene Foster rezygnuje ze stanowiska liderki DUP i pierwszej minister Irlandii Północnej
Fot. Getty
Po 6 latach u władzy Arlene Foster zapowiedziała pożegnanie się z urzędem pierwszej minister Irlandii Północnej i ze stanowiskiem przewodniczącej Demokratycznej Partii Unionistycznej. Bezpośrednią przyczyną odejścia Foster jest wewnątrzpartyjny bunt.
Jeszcze kilka dni temu Arlene Foster bagatelizowała bunt, jaki zrodził się przeciwko niej w łonie Demokratycznej Partii Unionistycznej, ale sytuacja diametralnie się zmieniła, gdy pod listem wyrażającym brak zaufania do jej przywództwa podpisało się ponad 20 członków Zgromadzenia Irlandii Północnej reprezentujących DUP i czterech posłów do Izby Gmin. Przy takim obrocie spraw pierwszej minister nie pozostało nic innego, jak dobrowolnie zrezygnować z piastowanego stanowiska, ponieważ przegrałaby ona pierwsze głosowanie nad zmianą lidera w Zgromadzeniu Ustawodawczym. – Ważne jest, aby w ciągu następnych kilku tygodni dać partii miejsce na przygotowanie się do wyboru nowego przywódcy. Będę współpracować z nowym liderem nad ustaleniami przejściowymi – poinformowała Foster. A wśród kandydatów, którzy mogą objąć po niej schedę, wymieniani są między innymi obecny minister rolnictwa Irlandii Północnej Edwin Poots, lider DUP w londyńskim parlamencie Jeffrey Donaldson i ewentualnie deputowany DUP Gavin Robinson.
Brexit, kryzys rządowy – co doprowadziło do rezygnacji Arlene Foster?
Brexit, kryzys rządowy – co doprowadziło do rezygnacji Arlene Foster? Sprawowanie rządów w Irlandii Północnej przyszło Arlene Foster w bardzo trudnym czasie. Polityk, która objęła władzę w Demokratycznej Partii Unionistycznej w grudniu 2015 r., w wieku 50 lat, musiała szybko zmierzyć się z konsekwencjami Brexitu (który partia DUP poparła) oraz z trwającym aż trzy lata kryzysem rządowym (w tym czasie prowincja zarządzana była bezpośrednio z Londynu). Konsekwencje Brexitu dały się we znaki w Irlandii Północnej przede wszystkim w ostatnich miesiącach, gdzie na skutek wynegocjowanej przez premiera Borisa Johnsona umowy o warunkach wystąpienia UK z UE i podpisania tzw. protokołu ws. Irlandii Północnej, pomiędzy prowincją a resztą kraju powstała de facto granica celno-regulacyjna. Od 1 stycznia tego roku ta rzeczywista granica spowodowała problemy z dostawami towarów do Irlandii Północnej i, według wielu, zagroziła politycznemu status quo.