Praca i finanse

To będzie „tsunami eksmisji” po zakończeniu lockdownu – ostrzega organizacja charytatywna

Fot. Getty

To będzie „tsunami eksmisji” po zakończeniu lockdownu – ostrzega organizacja charytatywna

Wynajem Koszt

W ramach pomocy ludziom, którzy w wyniku epidemii znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej, rząd Borisa Johnsona zabronił właścicielom nieruchomości wyrzucania w czasie obowiązywania lockdownu lokatorów niepłacących czynszów. Ale, jak ostrzega organizacja charytatywna Shelter, zaraz po zakończeniu restrykcji prywatnych najemców w UK czeka „tsunami eksmisji”. 

W momencie, gdy prywatni najemcy tracą pracę i doświadczają znacznego spadku dochodów, wielu z nich po raz pierwszy będzie musiało się zwrócić o pomoc socjalną [w celu zapłacenia czynszu – przyp.red.]. Do naszych pracowników docierają informacje od ludzi, których w normalnych warunkach stać by było na wynajem prywatny, a którzy teraz znaleźli się w poważnych tarapatach finansowych. Mamy do czynienia z nawałem ludzi, którzy nagle nie mogą sobie pozwolić na opłacenie czynszu, w czasie, gdy ludzie nie mogą się przemieszczać i nie mogą się bezpiecznie przenieść się do tańszego lokum – zarysowała sytuację Polly Neate, prezes organizacji Shelter.

Obecnie, w czasie lockdownu, eksmisja lokatorów, którzy nie płacą czynszu, jest zabroniona, ale jak przewiduje Polly Neate, zaraz po poluzowaniu restrykcji UK czeka „tsunami eksmisji”. Wszystko to dlatego, że wielu ludzi już straciło pracę na skutek epidemii (a dojdą do nich kolejni), natomiast zasiłek mieszkaniowy w ramach Universal Credit nie jest wystarczający, by pomóc ludziom opłacić czynsz. Obecnie dodatek mieszkaniowy pokrywa zaledwie 1/3 kwoty średniego czynszu w danej lokalizacji, co wpędza ludzi w ogromne długi. Eksperci wyliczyli, że poza Londynem rodzinie w domu z dwiema sypialniami i borykającej się z problemami finansowymi brakuje miesięcznie na zapłatę czynszu ok. 400 funtów, a w Londynie kwota ta sięga nawet ponad 1200 funtów miesięcznie.
 

 

 

 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciąży35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciążyRynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Rynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Holenderski senat odrzuca podwyżkę płacy minimalnejHolenderski senat odrzuca podwyżkę płacy minimalnej
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj