Styl życia

Temat numeru: Zemsta Polki. Kochankę męża oblała wrzątkiem!

Monika tłumaczyła, że działała wtedy w amoku, w stanie chwilowej amnezji, nie chciała rozmyślnie uszkodzić ciała swojej rywalki. Jak twierdzi rodzina oskarżonej, powołany przez sąd biegły psycholog stwierdził, że Monika jest poczytalna, a zachowanie było spowodowane tylko i wyłącznie chwilowym amokiem i szokiem. Uznano też, że jest w pełni poczytalna, tym samym może odpowiadać za to, co zrobiła.

Temat numeru: Zemsta Polki. Kochankę męża oblała wrzątkiem!

Oblala Wrzatkiem Polka

Ta historia jest szeroko opisywana w brytyjskiej prasie, artykuły poświęciły jej między innymi największe tabloidy: "Daily Mail", "The Sun", a także "The Telegraph", "The Herald" i wiele innych. Polka stawia się na rozprawy już od dwóch lat, ma zakaz opuszczania Wielkiej Brytanii, zabrano jej dowód osobisty oraz paszport, a jej były już mąż twierdzi, że jest sobie sama winna. On ani myśli poczuwać się do odpowiedzialności. Krewni i znajomi Polki, której grozi nawet 9 lat więzienia mają obawy, co do bezstronności miejscowych władz. Jej były mąż jest przecież brytyjskim żołnierzem, armia i państwo będą więc na pewno go chronić. 

 

Więzienie i zabranie córki?

Sytuacja w tej chwili jest taka, że mężczyzna, który zdradził Monikę, chce ją pozbawić praw rodzicielskich do ich córeczki. Uznanie jej za winną przypisywanych jej czynów sprawia, że pozycja oskarżonej jest nie do pozazdroszczenia. Już sam fakt ujawnienia przez nią, że została zdradzona przez brytyjskiego żołnierza oznacza, że w armii zyskała przeciwnika i to poważnego. 34-letnia dzisiaj Monika i jej mąż Walter, oficer brytyjskiej marynarki wojennej stanowili dobraną parę, jednak do czasu. Pewnego dnia w ich życiu pojawiła się piękna 24-letnia Brytyjka – Hannah Stokes.

„Lepiej, żeby dziewczynka została rozdziewiczona przez swojego ojca, niż przez obcego”. Zwyrodnialec tłumaczy, dlaczego gwałcił córkę

Było to dwa lata temu. Walter zakochał się w młodszej kobiecie od razu i postanowił rzucić żonę. Kilka tygodni po tym, jak przyznał się żonie, że ma romans, umówił się na randkę z kochanką i to w domu w Plymouth, który należy do… jego żony. Monika nakryła ich w salonie. Potem doszło do wypadków, które są przedmiotem procesu. Monika Fourie twierdzi, że przez bardzo długi czas nie miała pojęcia, iż jej mąż ją zdradza. Dowiedziała się o tym niedawno przed tragicznym zdarzeniem w jej domu. Swojego męża poznała w Niemczech w 2004 roku, mają wspólnie córkę.

 

Opowiadała w sądzie, że krytyczny dla całej sprawy był tydzień poprzedzający dramat w jej domu. Jej mąż wrócił z dwumiesięcznego pobytu w Stanach Zjednoczonych. Było to 16 października 2015 roku. Zanim jednak wrócił do domu, miał spędzić kilka dni ze swoją kochanką. Obrońca Polki, Ali Rafati pytał ją na sali sądowej: "W tym czasie, kiedy mąż wyjechał do Stanów Zjednoczonych dochodziły do ciebie jakieś informacje, że może on utrzymywać intymne relacje z inną kobietą?". Na to urodzona w Polsce Fourie odpowiedziała: "Wiele razy opowiadał mi, jak to niewierni są jego koledzy i z jaką odrazą odnosi się do tego typu zachowań".

Monika dodała też, że dzień przed powrotem męża z USA miał on zrobić sobie przystanek, by spotkać się ze swoimi rodzicami w Afryce Południowej. Dalej Fourie wyjaśniała, że rozmawiali przez telefon o psujących się już między nimi relacjach, o tym, że ona zawiodła go jako kobieta i żona, ale kiedy spytał ją, czy jest na niego zła, odpowiedziała, że wina w tym układzie leży po obu stronach. Obrońca Polki mówił wtedy, że mąż Moniki powiedział jej telefonicznie następnego dnia, że zdradził ją z jakąś kobietą. Polka oznajmiła wtedy, że był to dla niej ogromny szok, że nie potrafiłaby sobie wyobrazić życia bez niego, że poczuła się w jednej chwili "taka mała".

Romans od 4 miesięcy

Fourie dodała, że cztery dni później jej mąż napisał do niej, że „muszą porozmawiać”. Odpisała mu, że rzeczywiście powinni się spotkać i porozmawiać. Kiedy spytała go, czy ma kogoś, dostała odpowiedź twierdzącą. Gdy znowu go spytała, od jak dawna ten układ trwa, on odpowiedział, że od czterech miesięcy. – Nie spodziewałam się tego – przyznała Polka. Wreszcie doszło do krytycznego dnia, w którym Monika zastała męża z kochanką w salonie swojego domu.

Brexit: Imigranci z UE mogą zostać deportowani z UK zanim zostaną rozpatrzone ich apelacje od tej decyzji​​​​​​​

– Poprosiła w pewnym momencie swojego męża, by wyszedł z pokoju, bo chce porozmawiać z jego kochanką – padło z ust oskarżonej w sądzie. Kiedy Wolter wyszedł z pokoju obie panie usiadły na sofie i zaczęły rozmawiać. W pewnej chwili Polka poszła do kuchni, bo jak zostało to przedstawione w sądzie – miała zrobić herbatę. Wróciła z wrzątkiem i zaatakowała rywalkę, kiedy ta siedziała spokojnie na sofie. Polka jednak zeznała przed sądem, że nie oblała kobiety wrzątkiem celowo. Dlaczego więc to zrobiła? Jej wyjaśnienie było takie, iż uczyniła to, bo puściły jakiekolwiek hamulce, które nie pozwoliły kontrolować jej reakcji. Inaczej za to śledczym oraz sądowi przedstawia to pokrzywdzona kochanka. Powiedziała, że Polka początkowo nie wyglądała na wściekłą, normalnie rozmawiały ze sobą, ale nagle żona żołnierza nie wytrzymała i wybuchnęła gniewem.

Chlusnęła wrzątkiem 

Stokes opisywała sytuację z października 2015 tak, że kiedy Monika wyszła z pokoju, wydawało jej się, że idzie zrobić herbatę. Po chwili wróciła i wylała na nią kubek z wrzątkiem, a potem cały czajnik z wodą. Oskarżona nie zaprzeczała, że najpierw wylała na rywalkę kubek z gorącą wodą, potem chlusnęła na jej piersi i głowę wrzątkiem z czajnika. Doprowadziło to do licznych poparzeń ciała. Stokes doznała poparzeń drugiego stopnia w okolicach pępka, jej stan wymagał chirurgicznej interwencji, gdyż doszło również do uszkodzenia błony bębenkowej. Do końca życia, jak twierdzą lekarze będzie miała problemy ze słuchem.

 

W czasie, kiedy obie kobiety rozmawiały, Wolter był na piętrze razem z córką. On sam przed sądem powiedział na początku, że jego związek zaczął trzeszczeć po tym, jak w roku 2013 podczas służby w Afganistanie dwukrotnie został ranny po wybuchach ładunków wybuchowych umieszczonych przez talibów przy drogach. Wyjaśnił, że poznał Stokes cztery miesiące przed pamiętnym tragicznym wydarzeniem w domu. Dodał że na relacje z żoną miały też wpływ jego wyjazdy związane ze służba wojskową.

Pomocy, pomocy, pomocy!

A sam krytyczny dzień miał wyglądać według ex-męża Polki tak: "Byłem wtedy na górze w domu, kiedy nagle z dołu dobiegły mnie krzyki. To Hannach krzyczała: pomocy, pomocy, pomocy!". A potem dodał:  "Zbiegłem natychmiast na dół i zobaczyłem jak Monika trzyma za włosy Hannah. Widziałem, że trzymała czajnik w ręku, była wściekła i chciała ranić Hannah". Fourie nie krył, że ich związek od jakiegoś czasu dobiegał już końca. – Postanowiłem zakończyć to małżeństwo, nie byłem wtedy szczęśliwy. Powiedziałem Monice : „Odchodzę od ciebie. Ona wtedy zaczęła siebie obwiniać za rozpad związku, dodała, że będzie o mnie walczyć. Wyjawiłem jej wtedy, że ją zdradzam".

"Gwałciłem takie d***py jak ty!" Pasażerka metra została zaatakowana, gdy poprosiła o zrobienie jej miejsca​​​​​​​

Zeznająca przed sądem 24-letnia kochanka opowiadała, jak tamtego dnia żona Woltera natarła na nią z furią i oblała ją wrzątkiem. Hannah Stokes mówiła, że nie zasłużyła na to, by tak musiała teraz cierpieć z powodu oparzeń. Przed sądem w Plymouth Stokes z trudem powstrzymywała się przed płaczem, mówiła że będzie musiała żyć do końca życia z konsekwencjami ataku Polki. – Widziałam gniew i furię na jej twarzy, ona chciała mnie zaszczuć – mówiła Stokes i przyznała, że obie popełniły błędy w tej sytuacji. Dodała też, że prawdą było to, że miała romans z jej mężem.

Przeszłam piekło

– Ale teraz szok już dawno minął i mogę już z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że nie zasługiwałam na to, co się ze mną stało, jak mnie ta kobieta potraktowała. Nie chciałabym przesądzać, ale ja naprawdę przeszłam wtedy piekło i z konsekwencjami tego będę musiała niestety żyć do końca życia – wyjaśniała dalej Stokes. Pokrzywdzona zeznała, że przed oblaniem jej wrzątkiem atmosfera w domu była, jak to określiła „upiornie spokojna”. Co na to wszystko Polka? Cały czas zaprzecza jakoby chciała rozmyślnie uszkodzić ciało kobiety. Oskarżona jest jednak o spowodowanie poważnych uszkodzeń ciała swojej rywalki. Okolicznością, która może być dla niej pomocna jest opinia, że cierpiała na lęki i depresję. Proces trwa i nie wiadomo, kiedy i jakim ostatecznie zakończy się werdyktem. Napisaliśmy do pani Moniki, aby miala szansę na przedstawienie swojej wersji wydarzeń tego feralnego dnia, niestety nie odpisała nam przed zamknięciem tego numeru "Polish Express". 

Jakub Mróz

Temat numeru: Miłośnik kulturystyki Robert Chodyra zniszczył kobiecie życie​​​​​​​

author-avatar

Paulina Markowska

Uwielbia latać na paralotni, czuć wiatr we włosach i patrzeć na świat z dystansu. Fascynuje ją historia Wielkiej Brytanii sięgająca czasów Stonehenge i Ring of Brodgar. W każdej wolnej chwili eksploruje zakątki tego kraju, który nieustannie ją fascynuje. A fascynacją tą ‘zaraża’ też kolegów i koleżanki w redakcji:) Pochodzi z Wrocławia i często tam wraca, jednak prawdziwy dom znalazła na Wyspach i nie wyobraża sobie wyjazdu z tego kraju, dlatego szczególnie bliskie są jej historie imigrantów, Polaków, którzy także w tym kraju znaleźli swój azyl.

Przeczytaj również

Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kobieta zginęła potrącona przez własny samochódKobieta zginęła potrącona przez własny samochódUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UK
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj