Życie w UK

Temat numeru: Mąż słyszał, jak Polak morduje jego żonę

Mieszkańcy spokojnego do tej pory Hemel Hempstead w hrabstwie Hertfordshire są wstrząśnięci potworną zbrodnią dokonaną w połowie września. Jej ofiarą padła 37-letnia Brytyjka. Mordercą okazał się Polak. Kiedy nasz rodak zadawał bezbronnej kobiecie ciosy nożem, w tym czasie jej małe dzieci spały na górze. To jeszcze nie koniec horroru.

Temat numeru: Mąż słyszał, jak Polak morduje jego żonę

Otóż okazało się, że kiedy kobieta zadzwoniła do swojego męża, by poinformować go o jakichś podejrzanych hałasach w domu wieczorową porą, ten przez cały czas pozostawał z nią na linii. Słyszał więc dokładnie, jak jego żona jest mordowana przez nieznanego wtedy intruza, jak umiera na skutek odniesionych obrażeń.

– Jej mąż Danny przeżywał potworne katusze słysząc w słuchawce krzyki mordowanej bliskiej mu kobiety – mówili na miejscu zdarzenia policjanci, kiedy dowiedzieli się o szczegółach zabójstwa. Zaalarmowana przez sąsiadów policja przybyła na miejsce szybko. Gliniarze błyskawicznie dopadli podejrzanego o dokonanie tej zbrodni. Okazał się nim 23-letni Polak – Marcin Porczyński.

Morderca z dziećmi

Ujęto go w ogrodzie razem z dziećmi zamordowanej, sześcioletnim Stanleyem i trzyletnią Izabellą. Sprawiał wrażenie osłupiałego, nie uciekał, nie stawiał oporu, nic nie mówił. Po jakimś czasie ustalono, że Porczyński chciał porwać dzieci. Być może planował dostać za nie okup, jednak po dokonaniu zbrodni jego plany prawdopodobnie legły w gruzach.

To było jednak później, bo wcześniej policjanci udali się do domu, w środku znaleźli na podłodze na parterze trzypiętrowego domu kobietę z ranami od noża. Dostała, jak ustalono dwa potężne ciosy w klatkę piersiową. Zmarła, jak się podejrzewa z powodu upływu krwi. W momencie zatrzymania przez policjantów Polak był do tego stopnia opanowany, że jeden z gliniarzy powiedział nawet, że sprawiał on wówczas wrażenie kogoś, kto… czekał na śledczych.

W tym czasie jego ofiara konała od zadanych przez niego ciosów. Mieszkaniec Kielc został już oskarżony o popełnienie największej zbrodni, o zabójstwo. Do tego doszła też próba uprowadzenia dzieci oraz włamanie się do domu ofiary.

Idealna mama nie żyje

Rodzina zamordowanej jest załamana i w szoku. Zgodnie opisuje ofiarę, jako „perfekcyjną żonę i idealną mamę”. – Jej szczęście, szczęście całej rodziny w jednej chwili za sprawą mordercy runęło – napisano w rodzinnym oświadczeniu. „Nasza Nikki pozostanie na zawsze w sercu i duszy całej naszej rodziny. Ona była wspaniała, szlachetna, niesamowicie utalentowana” – napisano także w tym oświadczeniu. Krewni ofiary zdecydowali się upublicznić zdjęcie zamordowanej z dnia jej ślubu. Widać na nim piękną i szczęśliwą Cross ubraną w tradycyjną białą suknię, z bukietem w ręku.
Jedna z bliskich jej osób mówiła, że zamordowana była osobą twardą, a rodzina była dla niej wszystkim. To rodzinie poświęcała się całkowicie, nigdy nawet wtedy, kiedy przeżywała trudne chwile – nigdy się nie poddawała.

Oddają hołd ofierze

Na wieść o tym, co się stało przed domem przy Dunlin Road sąsiedzi i nieznajomi ludzie przynosili kwiaty. Ktoś zostawił karteczkę z napisem: „Droga Nikki, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach, ten ciemny świat jest jeszcze gorszy bez ciebie”. Inne z kolei osoby pisały, że to jest niepojęte, aby w jednej chwili zabrać rodzinie szczęście. „Bezsensowna, okrutna zbrodnia” – pisano, domagając się jak najsurowszego ukarania sprawcy. Jak opowiadał jeden z przyjaciół rodziny, przerażona kobieta dzwoniła tej nocy do 38-letniego męża, który był w pracy.

Była potwornie spanikowana, nie wiedziała, co się dzieje w ich domu, a najgorsze było to, że jej mąż Dan przez cały czas słyszał, jak jego żona była mordowana, jak kona. – Ta rodzina przechodzi nieprawdopodobnie trudny czas – mówili policjanci zajęci wyjaśnianiem okoliczności tej bulwersującej sprawy. Jeden z sąsiadów poszkodowanej rodziny, 35-latek opowiada, że mąż zamordowanej musi być w potwornym szoku, przecież wszystko słyszał, co działo się tej tragicznej nocy. On pracował w tym czasie w Hull, jest zdolnym informatykiem komputerowym.

Zostanie w jego pamięci

– Dan nigdy nie usunie tej traumatycznej nocy ze swojej pamięci, będzie musiał z tym żyć do końca swoich dni, wiedząc, że był w sumie tak niedaleko od swojej żony, ale nie mógł jej w żaden sposób pomóc – dodaje 35-latek. Ten sam mężczyzna wyznaje, że ogarnia go po takim zdarzeniu bezsilność i przerażenie zarazem. Jak dodaje, sam ma trójkę dzieci i bardzo się o nie boi. Teraz jest całym sercem ze swoim straszliwie okaleczonym psychicznie sąsiadem i jego dziećmi. Jeden z szefów policji w Hertfordshire mówił, że jego ludzie rozmawiali z Porczyńskim dosłownie godzinę przed tym, jak zaatakował bezbronną kobietę.

Policjanci interweniowali, bo Porczyński zachowywał się wieczorem głośno na ulicy, był, jak to określono jakiś podejrzany. Nie było jednak podstaw, by go zatrzymać. Jeden z sąsiadów zamordowanej twierdzi, że Cross dzwoniła o godzinie 22.30 na policję po tym, jak usłyszała w swoim domu podejrzane odgłosy. Nie wiadomo, czy policja dostała ten sygnał czy nie. Wydaje się jednak, że nie nastąpiła wtedy żadna interwencja stróżów prawa. Z kolei inny mieszkaniec tej okolicy dodaje, że to miejscowi widząc, że coś podejrzanego dzieje się w domu zamordowanej zaalarmowali o tym policjantów. Kiedy ci przyjechali, było już niestety po wszystkim.

Jak działała policja?

Szefostwo policji w Hertfordshire zapewnia, że już rozpoczęło wewnętrzne procedury, które mają szczegółowo ustalić, czy gliniarze w tej konkretnej sprawie zadziałali prawidłowo, czy też może zignorowali sygnały o tym, że w okolicy dzieje się coś złego. – Wyjaśnimy to wszystko – zapewniają szefowie policji.

Policjanici ujawnili natomiast, że do wartego 250 tysięcy funtów szterlingów domu, w którym doszło do zbrodni, dokonano niedawno włamania. Stało się to w czasie, kiedy mieszkająca tam rodzina była na dwutygodniowych wakacjach na Majorce.

Nie wiadomo, czy coś wtedy skradziono z tego domu, czy był to tylko zwiad, który miał wykazać, zasobność jego właścicieli, a tym samym przygotować kolejny atak. Okazuje się, że w tej – wydawać by się mogło – spokojnej okolicy dokonano też włamania do innego domu. Cały rejon uznawany jeszcze do niedawna za oazę spokoju, zmienił się i to na gorsze. Po tej zbrodni w internecie pojawiły się opinie miejscowych, że to już całkiem inne miejsce do życia. W sprawie tego mordu aresztowano nie tylko Porczyńskiego, ale także, jak podaje brytyjska prasa 18-letniego urodzonego w Polsce Roberta D.

Postawiono mu zarzut udziału w kradzieży z włamaniem. Został on jednak po przesłuchaniu zwolniony. Rozmawiając z „Daily Mail” osiemnastolatek oznajmił, iż nie ma nic wspólnego z tym morderstwem i uciekł z tego miejsca, kiedy jego przyjaciel włamywał się do domu Cross. Porczyński miał swoją stronę na Facebooku, została ona już usunięta, a wynikało z niej, że pochodzi z Kielc, zaś do Hemel Hempstead przeniósł się w maju tego roku.

Od roku na Wyspach

Zdaniem brytyjskich gazet Porczyński przebywał na Wyspach mniej więcej od roku. Nie wiadomo, co robił wcześniej. Wszyscy w okolicy są zgodni: takiego mordu tu jeszcze nie było. Ludzie nie rozumieją motywów działania zabójcy. Tych powodów nie zna też na razie policja. Śledczy mówią, że to dopiero początek sprawy, trzeba np. sprawdzić, czy Polak był pod wpływem jakichś środków.

Jeden z ochroniarzy zatrudnionych w centrum dystrybucyjnym Martin Brower w Hemel Hempstead, gdzie pracował Porczyński powiedział: „Tak, to prawda, pracował u nas od kilku miesięcy, nie mam jednak pojęcia, jak długo przebywa już w naszym kraju”. Zaangażowany w wyjaśnienie tej sprawy detektyw Jerome Kent mówi, że dzieci Crosses’ów są w tej chwili bezpieczne i znajdują się pod opieką ich rodziny. Wspomaga ich przez cały czas w tej trudnej chwili specjalny policyjny psycholog.

Strach i wątpliwości

Kent dodaje również, że jego koledzy rozmawiają z przerażonymi mieszkańcami tej okolicy starając się zapewnić ich o tym, że dołożą wszelkich starań, by do takich zdarzeń nie dochodziło. – Rozumiemy też liczne obawy tych ludzi i wątpliwości, jakie mają w związku z tą zbrodnią. Jest to jednak szczególne dochodzenie i niestety na tym etapie nie możemy ujawniać zbyt wielu szczegółów – dodaje policjant. Porczyński, który mieszkał przy Claymore Avenue, niedaleko, bo dosłownie kilka ulic od domu swojej ofiary przy Dunlin Road, doprowadzony został do sądu w kajdankach. Na sali sądowej pojawił się w szarym dresie, towarzyszył mu policjant po cywilnemu.

Jak opisywali świadkowie był zdziwiony i przerażony pobytem na sali sądowej. Rozglądał się ukradkiem, uspokoił się dopiero, kiedy konwojent doprowadził go na miejsce, w którym pozwolono mu usiąść. Pomagał mu podczas tego wstępnego przesłuchania tłumacz. Sam Porczyński jedynie potwierdził swoje imię, nazwisko, miejsce zamieszkania podczas tego krótkiego przesłuchania. Nie widać było na twarzy Polaka cienia skruchy ani współczucia dla ofiary zbrodni. Podczas przesłuchania nie było w sądzie męża zamordowanej Dana.

W tej sprawie jak bumerang wraca wątek puszczenia wolno Polaka po tym, jak na godzinę przed popełnieniem mordu był w rękach policjantów. To najbardziej w tej chwili bulwersuje opinię publiczną. Padają sugestie, że tej zbrodni można było zapobiec. Nieoficjalnie policjanci mówią, iż mężczyzna z którym rozmawiali, nie był zbyt agresywny, pozwolili mu więc odejść spokojnie.

Wystarczyła jednak zaledwie jedna godzina, by sytuacja diametralnie się zmieniła. W tym czasie bowiem Porczyński zabił niewinną kobietę. Można po tym tragicznym wydarzeniu spodziewać się kolejnych ostrych reakcji zwykłych ludzi na tę i inne zbrodnie popełnione przez Polaków na Wyspach. Po raz kolejny zszargana została opinia o Polakach.

Marek Piotrowski

author-avatar

Przeczytaj również

Polscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodyPrzedsiębiorstwa wodociągowe pompują gigantyczną ilość ścieków do wodySamochodowy armagedon – miliony ludzi ruszą w trasęSamochodowy armagedon – miliony ludzi ruszą w trasę
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj