Życie w UK

Taksówka zagłady w Kumbrii

Zemsta, nienawiść, film akcji ze Stevenem Seagalem, niezapłacone podatki i rodzinny spór o testament – powoli do mediów przedostają się przerażające szczegóły masakry w Kumbrii, w której zginęło 12 osób.

Finlandia: Masakra w Kauhajoki >>

Morderca – kanibal z doktoratem >>

Do tej pory Kumbria rzadko figurowała na pierwszych stronach gazet, chyba że w folderach turystycznych. To rozległe i dosyć biedne hrabstwo na północnym-zachodzie Anglii słynie z malowniczych jezior, które uwielbiają turyści. Od środy, 2 czerwca, Kumbria jest na ustach wszystkich w kontekście innym niż turystyczny. To tutaj miała miejsce największa krwawa masakra od czasów strzelaniny w 1996 roku, w której szalony mężczyzna zastrzelił 16 dzieci i ich nauczycielkę w szkole podstawowej w szkockim mieście Dunblane. Co wydarzyło się w środowy poranek w Kumbrii? Policja, na podstawie zeznań świadków i znajomych napastnika, próbuje odtworzyć najważniejsze etapy krwawej strzelaniny, w której zginęło dwanaście, a rannych zostało kolejne dwadzieścia pięć osób. Napastnik, 52-letni taksówkarz Derrick Bird, zabił swojego brata bliźniaka oraz osobistego prawnika, a także przypadkowe osoby i znajomych, których spotkał na swojej drodze. Ostatnim strzałem odebrał sobie życie i klucz do tej makabrycznej zagadki.

Ostatnie 3 godziny

Trudno jest odtworzyć ostatnie chwile szaleńczej podróży Birda, podczas której strzelał do przypadkowych przechodniów, m.in. staruszka strzygącego żywopłot, ale także do ludzi, których znał, m.in. swoich kolegów taksówkarzy. Wiadomo, że w środę rano wstał z planem tlącym się w głowie, wypił kawę, a potem załadował swoją taksówkę dubeltówką, strzelbą i kilkoma opakowaniami nabojów. Pozwolenie na broń miał od dwudziestu lat. Jak wspomina jego przyjaciel, Neil Jacques, z którym spędził cały poprzedni wieczór, Bird był od kilku tygodni bardzo niespokojny. – We wtorek wieczorem przyszedł do mnie. Nie chciał nic jeść, nie pił alkoholu, tylko kawę. Siedzieliśmy i oglądaliśmy film akcji ze Stevenem Seagalem „Na zabójczej ziemi”. Derrick narzekał na swojego brata i prawnika. A potem przyznał się, że ściga go urząd podatkowy za nierozliczone 60 tys. funtów, które miał na koncie. „Nie chcę iść do więzienia” – powtarzał przerażony – wspomina Jacques. Bird wrócił do domu po północy. A następnego dnia wsiadł do wyładowanej bronią taksówki i ruszył w tragiczną, trzygodzinną podróż po południowej części hrabstwa, w okolicy portu Whitehaven.

Pierwszą ofiarą Birda był jego brat bliźniak, David, który mieszkał sam w domu w  miejscowości Lamplugh. Co było powodem kłótni i decyzji Derricka, żeby zastrzelić brata, nie wiadomo. W mediach pojawiły się informacje, że braci poróżniło 25 tys. funtów, które zmarły 13 lat temu ojciec podarował Davidowi. Spekulowano też, że Derrick był niezadowolony z kształtu testamentu, który napisała jego schorowana, 90-letnia matka. Rodzina zaprzecza. – Nasz ojciec był cudownym, spokojnym człowiekiem. Nie było żadnego rozdźwięku w rodzinie. Tata zawsze próbował pomagać swojemu bratu – zakomunikowały dzieci tragicznie zastrzelonego Davida Birda. Zaraz po zamordowaniu bliźniaka, Derrick zastrzelił 60-letniego prawnika, Kevina Commonsa, który sprawami rodziny Birdów zajmował się od lat. W prasie brukowej pojawiają się informacje, że Derrick podejrzewał go o romans ze swoją byłą żoną, z którą rozwiódł się w latach 90.

To już koniec

Policja pierwsze informacje o mężczyźnie strzelającym na oślep do wszystkiego, co się rusza, dostała ok. 12.30. Masakra w miasteczku Whitehaven i okolicy rozpoczęła się prawdopodobnie już godzinę wcześniej, kiedy Derrick wrócił z domu zastrzelonego prawnika i pojechał prosto na postój taksówek, na którym pracował przez większa część życia. – Miał obłęd w oczach. Przejeżdżałam obok na rowerze i zobaczyłam lufę strzelby wymierzoną w moją głowę. Potem usłyszałam strzał i poczułam, jak kula przechodzi przez mojego kucyka. Nie mogłam uwierzyć, że wciąż żyję – opowiadała roztrzęsiona dziewczyna, której cudem udało się przeżyć atak.

Jeden z bliskich znajomych mordercy opowiada, że Bird był samotnikiem i często podróżował do Rosji, Tajlandii i Meksyku, prawdopodobnie w poszukiwaniu miłosnych uniesień. – Miał chyba jakąś dziewczynę w Tajlandii i ona kilka dni temu zerwała z nim smsem o treści „To już koniec”. Chyba wspominał o czymś takim i koledzy się z niego śmiali – dodaje inny taksówkarz, Peter Ledder.

Psychologiczny portret szaleńca

Całe hrabstwo do dziś nie może otrząsnąć się z tej tragedii. Ci, którzy znali Birda, powtarzają, że był spokojnym i miłym człowiekiem. Lubił wypić piwo w lokalnym pubie, ale nigdy nie był agresywny, wspominają koledzy z firmy taksówkarskiej. Ale pojawiają się też głosy, że kilka osób nie dostrzegło powagi stanu, w którym się znajdował. – Kiedy żegnaliśmy się po pracy, we wtorek (dzień przed masakrą), mówił, że następnego dnia będzie krwawo, a wszystko zacznie się od jego matki. Zignorowaliśmy to, bo myśleliśmy, że żartował – mówi jeden z kolegów. Inny wspomina, jak Derrick pożegnał się z nim i zapowiedział: „Już mnie więcej nie zobaczysz”.

Policyjni psychologowie i kryminolodzy próbują z kawałków informacji stworzyć psychologiczny portret napastnika. Sprawdzają jaki rodzaj strzałów oddawał Bird, analizują jego wypowiedzi i zachowanie przed masakrą. Dziś wiadomo już, że Derrick był samotnym mężczyzną z nadwagą, który nie miał specjalnego powodzenia u kobiet, lubił wypić, był bardzo drażliwy na krytykę, jak ognia bał się urzędu podatkowego i kary więzienia za niepłacone podatki. Czy to wystarczy, żeby zamienić zwyczajnego taksówkarza z prowincji w szalonego mordercę z Kumbrii?

Aleksandra Kaniewska / Fot. Getty Images

Finlandia: Masakra w Kauhajoki >>

Morderca – kanibal z doktoratem >>
 

author-avatar

Przeczytaj również

Nauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuNauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuPoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkolePoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkoleFirma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj