Życie w UK
Ta kobieta uciekła z 22-go piętra płonącego wieżowca Grenfell Tower! Teraz opowiedziała, jak skakała nad martwymi ciałami
32-letnia Naomi Li do dziś do końca nie wie, jak udało jej się wydostać z płonącego wieżowca Grenfell Tower. Kobieta opowiedziała właśnie „The Sunday Times”, jak była zdeterminowana, żeby ocalić swoje życie.
W chwili, gdy wybuchł pożar, Naomi Li przebywała wraz ze swoją kuzynką Lydią Liao na 22-tym piętrze wieżowca. Kobiety zadzwoniły na straż pożarną, która poleciła im zostać w mieszkaniu. Li była cały czas w kontakcie ze swoim mężem, 29-letnim Lee Li-Chapmanem, który w chwili tragedii przebywał w sprawach biznesowych w Kuala Lumpur. Lee nie był w stanie nic zrobić – mógł on tylko horror swojej żony i sąsiadów oglądać na ekranie telewizora.
Grenfell Tower z miejsca śmiertelnej tragedii staje się nową atrakcją turystyczną Londynu!
Naomi Li opowiedziała tygodnikowi „The Sunday Times”, że po ok. 20 minutach od pojawienia się płomieni mieszkańcy zaczęli wychodzić z mieszkań. 32 -latka również opuściła wraz ze swoją kuzynką mieszkanie i udała się do lokalu po drugiej stronie bloku – do sąsiadów, u których było znacznie więcej czystego powietrza. Po jakimś jednak czasie kobieta zorientowała się, że czekanie na 22-gim piętrze na pomoc nie ma sensu i postanowiła wydostać się z wieżowca na własną rękę.
Li i Liao nakryły głowy mokrymi ręcznikami i przykryły usta ubraniami, po czym wyruszyły w dół po schodach. Chwilę przed tym desperackim krokiem Li po raz ostatni zadzwoniła do męża i ostrzegła go, że nie jest pewna, czy uda jej się uratować. – Idziemy w dół, ale nie wiem, czy nam się uda. Kocham Cię – powiedziała Naomi.
Ofiary Grenfell Tower domagają się sprawiedliwości. Polecą głowy w rządzie Theresy May?
Zejście po schodach płonącego wieżowca nie tylko graniczyło z cudem, ale było też strasznym przeżyciem, ponieważ po drodze walały się ciała ludzi, którym nie udało się tego dokonać. – Nic nie widziałyśmy przez gęsty dym, tylko bardzo rozmyte światła. Starałam się krzyczeć do Lydii po pokonaniu każdego piętra, żeby upewnić się, że wciąż idzie za mną – przywołała straszne wspomnienia Li. – Lydia potknęła się o martwe ciało i zaczęła krzyczeć. Powiedziałam jej, że musi wstać i że musimy skupić się na schodzeniu w dół. Ciągle powtarzałam sobie i jej, że to nie są ciała, tylko czyjeś ubrania. To był najprawdopodobniej najsmutniejszy moment w naszym życiu. Byłam jednak zdeterminowana, żeby się wydostać. Przy każdym oddechu wydawało mi się, że ktoś stara się mnie udusić. Poruszałyśmy się szybko, ale klatka schodowa wydawała się nie mieć końca – dodała.
Otwierał worki z ciałami ofiar pożaru Grenfell Tower, robił im zdjęcia i publikował na Facebooku!
Kobietom cudem udało się jakoś pokonać 15 pięter, gdzie natknęły się na strażaków, którzy pomogli im wydostać się z budynku. Li wspomniała, jak na trzecim piętrze została uderzona powiewem świeżego powietrza i jak dotarło do niej wtedy, że udało jej się z tragedii ujść z życiem.
Naomi Li i Lydia Liao to prawdopodobnie jedyne mieszkanki Grenfell Tower, które uciekły przed ogniem z ostatnich pięter wieżowca.