Styl życia
T4S na półmetku
Liderem jubileuszowego 60. Turnieju Czterech Skoczni pozostaje Gregor Schlierenzauer, który wygrał dwa niemieckie konkursy w Obersdorfie i Garmisch-Partenkirchen.
Schlierenzauer w klasyfikacji generalnej wyprzedza o 22,2 punkta swojego rodaka Andreasa Koflera, prowadzącego w Pucharze Świata, i o 25,5 Japończyka Daiki Ito. Przed skakaniem w rodzimej Austrii lider P4S będzie miał szansę na zgarnięcie okrągłego miliona franków szwajcarskich. Może powtórzyć osiągnięcie Svena Hannawalda z 2002, który w całym cyklu nie miał sobie równych, albo skończyć jak Martin Schmitt, który w 1999 po wygraniu dwóch pierwszych konkursów dał się przeskoczyć Jane Ahonenowi i ostatecznie skończył poza podium. Jak radzą sobie Polacy? W Ga-Pa walczący z przeziębieniem Kamil Stoch poprawił się w drugiej serii i skończył na czwartym miejscu. W całym turnieju Stoch zajmuje 9. miejsce z 489,1 punktami, tracąc do Schlierenzauera 68,7 punkta. Piotr Żyła jest 32., Maciej Kot 41, a Aleksander Zniszczoł – 47. Trzy z pięciu czołowych lokat zajmują Autriacy – w elicie oprócz Schlierenzauera i Koflera jest jeszcze Morgenstern. Czyżby skoki narciarskie miały stać się sportem, w których skacze trzydziestu mężcyzn, a i tak zawsze wygrywają Austriacy?