Styl życia
Szokujące sceny na pokładzie samolotu Ryanair! Po wypiciu 0,6 litra wódki Brytyjczyk zaatakował załogę [WIDEO]
Fot. Getty
Niebezpieczny incydent miał miejsce na pokładzie samolotu Ryanair zmierzającego 29 stycznia z Teneryfy do Manchesteru. Młody Brytyjczyk, po wypiciu 0,6 litra wódki, zaczął się awanturować i zaatakował załogę.
Trudno powiedzieć, co skłania podróżnych do picia dużych ilości alkoholu w trakcie lotu, ale skutki takiego zachowania często są opłakane. Nie inaczej było kilka dni temu, gdy młody, 24-letni Brytyjczyk, wypił w ciągu ok. 2 godzin lotu 0,6 litra wódki, kupionej jeszcze na lotnisku. Po takiej ilości alkoholu mężczyzna zupełnie stracił panowanie nad swoim zachowaniem – najpierw wielokrotnie odmówił założenia maseczki, a potem zaatakował członków załogi, którzy chcieli go odizolować od reszty pasażerów. „S******aj, uderzę cię, rozwalę ci głowę” – miał krzyczeć 24-latek w kierunku jednego ze stewardów, Samuela Proiettiego. I groźbę swoją ostatecznie spełnił, atakując stewarda głową (na szczęście pracownik nieco się uchylił i nie został uderzony z całym impetem).
Pilot nie mógł lądować awaryjnie przez COVID
Normalnie w takich sytuacjach kapitan zarządza lądowanie na wcześniejszym, alternatywnym lotnisku, ale obecnie, z uwagi na szalejącą epidemię, nie bardzo miał taką możliwość. Wszystko to dlatego, że wiele lotnisk jest zamkniętych albo działa w bardzo okrojonym zakresie. Pilot postanowił więc przyśpieszyć lot i samolot wylądował ostatecznie na lotnisku w Manchesterze 25 minut przed czasem. Na miejscu awanturnikiem od razu zajęła się policja, a sprawa z miejsca trafiła do Manchester Magistrates Court. Brytyjczyk został już przesłuchany i, jak można się było spodziewać, nie pamięta w zasadzie niczego z tego, co działo się na pokładzie samolotu. To jednak nie zwolni mężczyzny z odpowiedzialności za niebezpieczne zachowanie w trakcie lotu, wywołane zupełnie bezmyślnym wypiciem morza alkoholu na pokładzie. Wyrok ma zapaść w Crown Court, przy Minshull Street, w dniu 1 marca.