Życie w UK
Szokująca wypowiedź byłej posłanki: „łatwiej było być nazistą albo komunistą w powojennej Anglii niż współcześnie chrześcijaninem”
Była posłanka Ann Widdecombe dobitnie nakreśliła problemy, z jakimi borykają się wyznawcy chrześcijaństwa. Według niej „agresywny sekularyzm” sprawia, że ludzie boją się okazywać swoją religijność.
Poprawność polityczna i niektóre aspekty ustawodawstwa w zakresie równouprawnienia powodują, że otwartość w kwestii religii często oznacza poddanie się dyskryminacji.
Zdaniem byłej posłanki chrześcijanie, borykają się obecnie z wieloma problemami. Najmniejsza oznaka wiary, taka jak symbol religijny w pracy, czy słowa „Niech Bóg ma Cię w opiece” mogą mieć nieprzyjemne prawne konsekwencje, gdyż niezgodne są z niektórymi zapisami o równouprawnieniu.
Widdecombe ubolewa nad tym, że tolerancja religijna i wolność przekonań w Wielkiej Brytanii przeżywa kryzys.
„W latach 50-tych po tym, gdy wielu ludzi straciło życie lub bliskich z rąk nazistów w czasie wojny, wciąż było możliwe bycie nazistą w tym kraju. Z kolei w czasie Zimnej Wojny ci, którzy chcieli, mogli nazywać się komunistami.
Zawsze respektowaliśmy czyjeś prawo do własnych przekonań, jednak teraz kombinacja politycznej poprawności i przepisów o równouprawnieniu przyczyniła się do tłumienia i dyskryminacji wszelkich przejawów wiary” – stwierdza Widdecombe.