Życie w UK
Szef Banku Anglii ostrzega: Ceny jedzenia mogą wzrosnąć nawet o 10 procent po Brexicie
Mark Carney po raz kolejny wypowiedział się w sprawie negatywnych konsekwencji Brexitu. Szef Banku Anglii twierdzi, że po opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię ceny jedzenia mogą wzrosnąć od 5 do nawet 10 procent.
W ubiegłym tygodniu szef Banku Anglii powiedział, że Wielką Brytanię czeka kryzys gospodarczy w przypadku twardego Brexitu, co natychmiast poskutkowało gwałtownym spadkiem kursu funta. W tym tygodniu z kolei Carney poinformował parlamentarzystów, że ceny jedzenia mogą wzrosnąć nawet o 10 procent, jeśli nie dojdzie do porozumienia między Londynem a Brukselą.
10-procentowy wzrost cen miałby nastąpić – według Marka Carney’a – w przypadku najczarniejszego scenariusza (no-deal Brexit), jednak w łagodniejszej wersji ceny poszybują w górę o 6 procent. Kolega Carney’a Sir Jon Cunliffe powiedział, że prawie połowa produktów spożywczych, która znajduje się na brytyjskim rynku, jest przez kraj importowana z zagranicy. Podwyżka cen jedzenia byłaby zatem związana głównie z tą zależnością od zagranicznych dostawców i wzrostem kosztów importu, a częściowo ze spadkiem wartości funta, którą przewidują analitycy.
Carney powiedział parlamentarzystom:
– W przypadku najbardziej ekstremalnego scenariusza, wasze rachunki sklepowe wzrosną o 10 procent.
Szef Banku Anglii zaznaczył również, że brytyjskie porty nie są gotowe na twardy Brexit, w wyniku którego Wielka Brytania zostanie objęta zasadami podlegającymi pod Światową Organizację Handlu.