Życie w UK

„Szczęście to stan umysłu – nie rzecz, przedmiot, partner czy praca”. Warsztaty specjalnie dla Polek w Wielkiej Brytanii

Certyfikowana mentorka, Anna Migdał-Szałankiewicz mówi, że Polki na Wyspach „potrzebują wspierać się wzajemnie i przypominać sobie o swojej wartości”. Specjalnie dla nich w lipcu zorganizuje bezpłatny warsztat online, których celem jest właśnie wydobycie wewnętrznej mocy kobiet.

„Szczęście to stan umysłu – nie rzecz, przedmiot, partner czy praca”. Warsztaty specjalnie dla Polek w Wielkiej Brytanii

IStock 1324775045

Jakie jest założenie warsztatów, a także nad czym szczególnie powinny się skupić Polki mieszkające w Wielkiej Brytanii, o co zadbać i jak pielęgnować swoją moc, opowie w specjalnym wywiadzie dla nas Anna Migdał-Szałankiewicz, certyfikowana mentorka Kobiet, mieszkająca w Anglii od 20 lat i dobrze znająca potrzeby naszych rodaczek w UK, a także ich bolączki.

Jest Pani certyfikowaną mentorką kobiet i uruchomiła Pani prywatną grupę na Facebooku przeznaczoną dla Polek mieszkających w UK, która jest także prowadzona przez Panią. Ma Pani w tym przedsięwzięciu jednak oryginalny cel. Na czym on polega?

Od ponad trzech lat pracuję z kobietami. Kiedy teraz o tym myślę, to właściwie pracuję tylko z Polkami. To właśnie w Polsce organizuję większość swoich warsztatów. Spotykamy się w różnych pięknych miejscach w naszym rodzimym kraju, systematycznie wyjeżdżamy też na warsztaty na maltańską wyspę Gozo. Gozo to mój drugi dom, tam czuję się szczęśliwa. Polska to moje korzenie, tam również czuję się bardzo dobrze, jednak po 20 latach mieszkania w Anglii czuję, że to czas, by wrócić tutaj swoim sercem. Tutaj mieszkam, tu jest mój dom, moja rodzina.

Czy spowodował to covid?

Myślę, że i tak, i nie. Obecne czasy „otworzyły” mi oczy. Pokazały, że ja sama w końcu pozwalam sobie na więcej, radośniej i lżej. I chcę, aby inne kobiety też to poczuły. Coraz bardziej czuję, że gdy człowiek jest szczęśliwy, to jest szczęśliwy wszędzie. Szczęście to stan umysłu, a ja uwielbiam się nim dzielić. Dlatego właśnie powstała ta grupa, by pokazać innym Polkom, które są z dala od swojego rodzimego kraju, że wszystko zależy od nich.         

Dzięki takiemu podejściu stworzymy cudowną przestrzeń do zmiany siebie.

Jakie są zasady dotyczące powstałej grupy?

 

Grupa jest dedykowana kobietom, które pragną zmieniać swoje życie na bardziej radosne, obfite, lekkie, które chcą żyć w zgodzie ze swoim głębokim potencjałem. Dołączyć może każda kobieta, która szuka inspiracji i wsparcia. To ma być miejsce pełne zrozumienia, szacunku, przynoszące energię do działania i wiarę w siebie.

Każda z nas jest wyjątkowa i wystarczająca taka, jaka jest. Często lubię to powtarzać, ale właśnie w to wierzę. W każdym momencie jesteśmy idealną wersją siebie.

Jedyna zasada grupy jest taka, aby kobiety mieszkały w UK. To ma być grupa specjalnie dla nich. Tak, by mogły się poznać, w przyszłości pewnie spotykać, być blisko siebie.

Już niedługo rozpocznie się specjalny program, coś w rodzaju wielkiego otwarcia grupy. Będziemy się wspierać i wspólnie podnosić pewność siebie. Chcę pokazać im, że mieszkanie „na nie swoim terenie” nie musi oznaczać poddania się, co bardzo dobrze widać na moim przykładzie. Podczas programu kobiety zapewne poznają moją historię – jak trafiłam do Anglii, jak wiodło się moje życie i że pomimo tego, że nie zawsze było kolorowo, nie można się poddawać.

Wspomniała Pani o programie, który rozpocznie się w grupie w połowie lipca. Jakie jest jego założenie i dla kogo jest przeznaczony?

Jest to bezpłatny program rozwojowy dla kobiet. Tych, które nie pracują zawodowo, ale i tych, które piastują wysokie stanowiska, a jednak czują, że radość nie jest ich przewodnią emocją. Szczęście to stan umysłu – nie rzecz, przedmiot, partner czy praca.

„Radość, lekkość, miłość zależy od Ciebie” – to hasło będzie nam towarzyszyło przez 4 tygodnie naszego programu.

Miesięczny program oparty jest na treningu mentalnym, pracy z emocjami, przekonaniami, a jego celem jest zaimplantowanie w każdej uczestniczce poczucia, że to od niej wszystko zależy.

Przeprowadzę uczestniczki przez oczyszczanie ciała mentalnego, czyli nasze myśli i przekonania. Zajmiemy się też ciałem emocjonalnym, abyśmy przestały wybuchać i krzyczeć i aby każdy sąsiad stał się przyjazny. Tak, to możliwe! (śmiech). Nade wszystko będziemy budowały poczucie własnej wartości i pewności siebie. Ja wykorzystam swoje doświadczenie i wiedzę, od uczestniczek wymagać będę tylko i aż zaangażowania.  Z każdym kolejnym dniem każda z osób będzie zauważała mniejsze lub większe efekty swojej wielkiej-niewielkiej pracy. Zasada Parto da efekt, 20% właściwej pracy da 80% efektów.

Po miesiącu odkrywania siebie, miesiącu pracy z długopisem w ręku, słuchawkami na uszach i uśmiechem na twarzy, a czasami łzą w oku, każda z kobiet poczuje, że już chce być tam, gdzie tkwiła miesiąc temu.

Kiedy program się zakończy, grupa będzie żyć dalej. Do podobnych wyzwań wrócimy pewnie jeszcze nie raz, ale już teraz jest plan, aby jeden dzień był dniem przeznaczonym na reklamowanie siebie. Byśmy mogły wspólnie korzystać ze swojego potencjału i budować piękną, wspierającą się społeczność. Siła jest przecież w kobietach!

W jaki sposób będzie można uczestniczyć w tym kursie? Czy odbędzie się on online?

Kurs będzie prowadzony właśnie w grupie dla Polek w UK. Jest ona prywatna, aby dać poczucie bezpieczeństwa. Będziemy spotykały się dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i czwartki, o 9pm na godzinnym webinarze. Będę mówić o pracy ze sobą, prowadzić ćwiczenia, a kobiety będą mogły na żywo zadawać mi pytania w komentarzach. To sprawdzona przeze mnie metoda, która sprawdza się świetnie. Gdy ktoś nie ma czasu danego dnia, bo dziecko, bo dom, bo praca, zawsze może wrócić do nagrania. A może któraś z kobiet poczuje mocne połączenie z danym tematem i będzie potrzebowała przerobić go jeszcze raz? Ja sama często wracam do niektórych spotkań.

Po naszych spotkaniach wszystkie uczestniczki otrzymają narzędzia w postaci dokumentu pdf oraz nagrania, by jeszcze mocniej odkrywać swoje głębokie pokłady wartości i jakości, jakie skrywają.

Ustalimy również wspólnie godziny, w których będę dostępna dla nich każdego dnia, gdyby pojawiły się jakiekolwiek pytania.

Może spotkamy się na żywo? Nie wykluczam tego, jednak jak zawsze w swojej pracy damy się poprowadzić naszym sercom.

Dlaczego Waszym zdaniem Polki tak bardzo potrzebują pewności siebie? 

Żyjemy na obczyźnie, z dala od rodzin i bliskich, często bywało tak, że zostawiłyśmy swoje dotychczasowe życie, bo taka była konieczność. Czujemy się jak goście, jakbyśmy nie były u siebie. Pomimo znajomości języka i tak boimy się go używać. Nasza pewność siebie i niewystarczająco wysokie poczucie własnej wartości stawia nas dużo niżej w hierarchii społecznej. A przecież dajemy z siebie tyle samo, co inni.

Wszystko, co musimy zrobić, to poczuć się pewne, wartościowe i szczęśliwe. To da się zrobić, a idzie za tym wielka energia.

Jak już powiedziałam, szczęście to stan umysłu. Potrzebujemy wspierać się wzajemnie i przypominać sobie o swojej wartości. O tym, że już jesteśmy najważniejsze dla siebie.

Jak postrzegacie Polki na Wyspach? Z jakimi problemami zmagają się najczęściej? 

Pierwszym i najważniejszym problem jest poczucie niższości.

Często wmawiamy sobie, że nas to nie dotyczy, wówczas na trochę usypiamy potwora w sobie, który tylko czeka, aby się obudzić.

Samotność, brak wparcia rodziny, ale i poczucie, że jesteśmy tutaj tylko na chwilkę, więc nie musimy się starać, dbać o siebie. To jest otchłanią, która ściąga nas w dół.

Niewystarczająca znajomość języka czy też poczucie, że nie znamy go dostatecznie, również nie pomaga nam w budowaniu szczęśliwego, radosnego życia. A przecież takiego chce każda i każdy z nas.

To na obczyźnie rozpada się najwięcej związków. Szukamy szczęścia na zewnątrz, a nie w sobie. Ja sama rozwiodłam się ze swoim mężem, aby po 8 latach po raz kolejny wyjść za niego za mąż.

Musimy nauczyć się, że na zewnątrz widzimy to, co jest w nas. Jeśli będziemy czuć złość, smutek, niesprawiedliwość to właśnie taki będzie nam się wydawać świat. Kiedy zrozumiemy, że zmiany trzeba zacząć od nas samych, odkryć pokłady swojej radości, wszystko wokół nas będzie piękniejsze.

 

author-avatar

Paulina Markowska

Uwielbia latać na paralotni, czuć wiatr we włosach i patrzeć na świat z dystansu. Fascynuje ją historia Wielkiej Brytanii sięgająca czasów Stonehenge i Ring of Brodgar. W każdej wolnej chwili eksploruje zakątki tego kraju, który nieustannie ją fascynuje. A fascynacją tą ‘zaraża’ też kolegów i koleżanki w redakcji:) Pochodzi z Wrocławia i często tam wraca, jednak prawdziwy dom znalazła na Wyspach i nie wyobraża sobie wyjazdu z tego kraju, dlatego szczególnie bliskie są jej historie imigrantów, Polaków, którzy także w tym kraju znaleźli swój azyl.

Przeczytaj również

Rachunki za najem i energię wzrosły od dekady o 6000 funtówRachunki za najem i energię wzrosły od dekady o 6000 funtówBezrobocie w UK rośnie w obliczu zastoju na rynku pracyBezrobocie w UK rośnie w obliczu zastoju na rynku pracyBiustonosze bez podatku VAT. Apelują o to pracownicy służby zdrowiaBiustonosze bez podatku VAT. Apelują o to pracownicy służby zdrowiaZamknięcie odcinka M25 w maju – gdzie wyznaczono objazdy?Zamknięcie odcinka M25 w maju – gdzie wyznaczono objazdy?Tworzenie deepfake’owych obrazów o charakterze seksualnym będzie przestępstwemTworzenie deepfake’owych obrazów o charakterze seksualnym będzie przestępstwemOsoby niepełnosprawne otrzymają 2800 funtów mniej po przejściu na UCOsoby niepełnosprawne otrzymają 2800 funtów mniej po przejściu na UC
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj